Przypomnijmy, że w kwietniu Rada Polityki Pieniężnej po raz siódmy z rzędu podniosła stopy procentowe w Polsce. Tym razem poszły w górę o 100 pkt. bazowych. Od 7 kwietnia 2022 r. stopa referencyjna wynosi 4,5 proc.
Podstawowy kanon z polityki pieniężnej brzmi: im bardziej luźna polityka fiskalna rządu w warunkach wysokiej inflacji, tym bardziej zdecydowana musi być reakcja władz monetarnych. Stąd nasze, tak zdecydowane podwyżki stóp, które się nie zakończyły, jak chcieliby co niektórzy sugerować - powiedział prof. Sura.
Inflacja powyżej psychologicznej granicy
Przypomina, że w marcu przekroczona została psychologiczna granica 10-proc. inflacji w Polsce. - Inflacja, między innymi poprzez wojnę na Ukrainie i procesy zapoczątkowane podczas pandemii, w bieżącym i przyszłym roku będzie dalece odbiegać od celu inflacyjnego NBP - podkreśla ekonomista.
Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo
Prof. Sura: tarcze tylko chwilowo łagodzą inflację
Jego zdaniem w obliczu wojny przy granicy z Polską oddziałują dwa przeciwstawne wektory polityki fiskalnej i monetarnej.
Otóż wokół jednego ogniskują się nasze działania nakierowane na zdecydowane zacieśnianie polityki pieniężnej, przy jednoczesnej dbałości o wartość polskiej waluty, która ma oparcie w silnych fundamentach polskiej gospodarki. Z kolei wokół przeciwstawnego wektora ogniskują się działania rządu, oczywiście determinowane wojną i okresem pandemicznym, które można scharakteryzować jako luźna polityka fiskalna, niuansowana tarczami antyinflacyjnymi - mówi prof. Rafał Sura w wywiadzie dla wnp.pl.
- Przy czym wspomniane tarcze tylko chwilowo łagodzą inflację, a w perspektywie 2023 i 2024 roku będą utrudniać nam sprowadzenie inflacji do celu, gdyż wówczas, po ich wygaśnięciu, możemy obserwować tak zwany efekt sprężyny - dodaje członek RPP.