Do banków wpłynęły już 32 tys. o bezpieczny o kredyt 2 proc. - wynika z danych BGK. Ich liczba sprawiła, że rosną kolejki do ich rozpatrzenia - pisze "Puls Biznesu".
Jak zauważa dziennik, faktyczna liczba wnioskodawców jest trzy razy mniejsza niż liczba wniosków, gdyż Polacy aplikują przez brokerów do co najmniej 3 banków. PKO BP rozpoczął negocjacje z pośrednikami, żeby ci nie słali hurtem wniosków o bezpieczny kredyt 2 proc.
Problem jest widoczny
W rozmowie z "PB" Dariusz Szwed, wiceprezes PKO BP przyznał, że problem jest, mimo że bak podjął działania usprawniające proces podejmowania decyzji kredytowych.
Do rozpatrzenia mamy ponad 10 tys. wniosków, a stale napływają nowe. Dziennie wpływa do nas około 300 wniosków - wskazał Szwed.
Jak wyjaśniał, w lipcu rozpatrywanie wniosków trwało 17 dni. - W związku z dużym zainteresowaniem i napływem wielu wniosków w sierpniu czas rozpatrywania się wydłużył i jest to naturalny proces. Na 13 tys. wniosków podpisaliśmy prawie 1 tys. umów kredytowych. 10 proc. zostało rozpatrzonych negatywnie - zaznaczył wiceprezes PKO.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niebawem jednak do programu dołączą banki komercyjne. Pierwsze już we wrześniu, w kolejnych miesiącach następne. Może to jeszcze bardziej skomplikować sytuację, bo pośrednicy będą wysyłać nie cztery wnioski na klienta, a na przykład sześć.