O sprawie pisze "Dziennik Gazeta Prawna", który przypomina, że za korzystanie z telefonu w trakcie jazdy można otrzymać mandat w wysokości 500 złotych. Wystarczy trzymać go w ręku, by być ukaranym. Jednak dla kierowcy kara finansowa to może być najmniejszy problem.
Mandat i 12 punktów karnych za korzystanie z telefonu
We wtorek policja skorzysta z dronów i sprawdzi, czy kierowcy przestrzegają zakazu korzystania z telefonu w trakcie jazdy. Na "celowniku" funkcjonariuszy będą nie tylko samochody jadące, lecz również oczekujące na zmianę świateł na skrzyżowaniu.
A trzeba pamiętać, że zmienił się taryfikator mandatów i obecnie wykroczenie związane z używaniem telefonu przysporzy kierowcy 12 punktów karnych. To spora zmiana, gdyż dotychczas za to przewinienie groziło 5 punktów. Dłużej punkty zostaną też na naszym koncie, gdyż obecnie kasują się one po dwóch latach i to liczonych od zapłacenia mandatu, a nie od wykroczenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dwukrotne naruszenie tego przepisu oznacza wyczerpanie limitu 24 punktów karnych dozwolonych dla doświadczonego kierowcy. Jeszcze jeden punkt i czeka go ponowny egzamin teoretyczny oraz praktyczny na prawo jazdy. Warto więc zainwestować w zestaw głośnomówiący, który będzie tańszy i bezpieczniejszy – zauważa w rozmowie z portalem dziennik.pl komisarz Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.
Drony sprawdzą też pieszych
Serwis podaje, że drony nie skupią się wyłącznie na kierowcach, ale sprawdzą też zachowanie pieszych. Wykroczenie związane z używaniem telefonu (lub innego urządzenia elektronicznego) podczas wchodzenia na jezdnię lub torowisko grozi mandatem w wysokości 300 złotych.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.