Obaj zmarli byli pracownikami sortowni przesyłek w miejscowości Haldensleben w Saksonii-Anhalt -informuje Deutsche Welle.
Pierwszy ze zmarłych pracował na nocnej zmianie. W pewnym momencie zasłabł, wkrótce potem zmarł. 58-letni mężczyzna był technikiem. Nie miał kontaktu z przesyłkami.
Z kolei po południu w jednym z samochodów transportowych Hermesa znaleziono innego, martwego 45-letniego pracownika. Policja bada, czy istnieje związek między tymi zgonami.
Niepokój całej załogi
Ich śmierć wywołała niepokój całej załogi. Dodatkowo jeden z pracowników doznał napadu epilepsji. - Nie ma w tym nic nienaturalnego. To zwykły objaw tej znanej nam z akt pracownika choroby - uspokajał dyrektor zakładu, Andreas Stumpf.
Prace centrum logistycznego wstrzymano. Policja wykluczyła jak na razie trujące substancje jako przyczynę zgonu.
– Zbadaliśmy bardzo dokładnie miejsce zdarzenia. Nie ma żadnych wskazówek, że w grę wchodzą zagrażające zdrowiu substancje – oświadczył rzecznik policji w Magdeburgu, Frank Kuessner.
Zwłoki obu mężczyzn mają zostać poddane sekcji. Ich wyniki będą znane w czwartek, 17 października.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl