"Na pierwszy rzut oka Voice of Europe wygląda jak zwykły serwis informacyjny w internecie. Logo jest ozdobione wieńcem gwiazd Unii Europejskiej, design jest w ciemnoniebieskim kolorze UE" - komentuje portal spiegel.de. Oprócz raportów na temat polityki i biznesu, z których część została zaczerpnięta z renomowanych mediów, platforma zawiera także barwne tematy. Na przykład o tym, że berlińska scena techno jest obecnie częścią dziedzictwa kulturowego UNESCO.
"Dużo miejsca zajmują tematy polaryzujące, a zwłaszcza te, które lubią poruszać partie skrajnie prawicowe: protesty rolników przeciwko rządom w Niemczech i Polsce czy migracja do Europy" - zauważa serwis. W licznych wywiadach Voice of Europe "oddaje głos prawicowym populistom i skrajnie prawicowym politykom". Pojawia się członek francuskiego Zjednoczenia Narodowego, przedstawiciel belgijskiej skrajnie prawicowej partii Vlaams Belang, a także przedstawiciele niemieckiej Alternatywy dla Niemiec (AfD) - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W środę poinformowano, że czeski kontrwywiad cywilny - Informacyjna Służba Bezpieczeństwa (BIS) - ujawnił zorganizowaną przez Rosjan sieć, która próbowała wpływać na wybory do Parlamentu Europejskiego. Według czeskich mediów zdemaskowana siatka miała wpływać na polityków w sześciu krajach: Polsce, Węgrzech, Niemczech, Francji, Belgii i Holandii.
Według ustaleń Czechów Voice of Europe miał również służyć jako narzędzie do potajemnego finansowania w wyborach europejskich kandydatów, którzy są przychylni Moskwie.
Popłoch na Kremlu. Putin robi zakupy na zapas
Europejscy politycy brali od Rosjan pieniądze?
Według informacji "Spiegla" pieniądze zostały przekazane albo w gotówce podczas osobistych spotkań w Pradze, albo przelane w formie kryptowaluty. "Mówi się o sumie kilkuset tysięcy euro" - czytamy w artykule. Według niemieckiego portalu "pół tuzina europejskich służb specjalnych było zaangażowanych w ujawnienie rosyjskiej operacji wpływu".
"Strona internetowa Voice of Europe zawiera również liczne wywiady z politykami AfD" - podkreśla "Spiegel". Na przykład Maximilian Krah, eurodeputowany AfD i główny kandydat tej partii w nadchodzących wyborach europejskich, snuje spiskową narrację na temat ataku na gazociąg Nord Stream w 45-minutowym wywiadzie wideo oznaczonym jako "ekskluzywny".
Poseł do Bundestagu Petr Bystron udzielił wywiadu Voice of Europe w lutym. Krytykował niemiecki rząd, który nie interesuje się rolnikami, a jednocześnie wysyła miliardy dolarów w broni na Ukrainę. Krah i Bystron "od lat przyciągają uwagę swoim zamiłowaniem do Rosji i innych autorytarnych państw" - zauważa portal.
Krah powiedział "Spieglowi", że udzielił tylko dwóch wywiadów dla Voice of Europe, w tym jednego w Pradze. - Oczywiście nie otrzymałem za to żadnych pieniędzy, ani dla siebie, ani dla partii - zapewnił. Twierdzi też, że sam zapłacił również za hotel. Bystron nie odpowiedział na pytania portalu, podobnie jak portal Voice of Europe.
Jak podaje "Spiegel", w marcu 2023 roku obywatel Polski Jacek Jakubczyk przejął wszystkie udziały w spółce stojącej za Voice of Europe (wcześniej portal kilkukrotnie zmieniał właścicieli). U notariusza podał adres w Warszawie. Pod adresem tym działa firma ochroniarska należąca do Jakubczyka, zajmująca się ochroną osób i budynków - czytamy.
Po odkryciu podejrzanej rosyjskiej operacji wpływu w Europie, niemiecki rząd obawia się dalszych prób pogłębienia przez Moskwę podziałów w społeczeństwie i podważenia zaufania do instytucji. - Republika Federalna Niemiec również pozostaje ważnym celem rosyjskich operacji wpływu - wyjaśniła w czwartek rzeczniczka federalnego MSW. Niemieckie organy bezpieczeństwa będą nadal robić wszystko, co w ich mocy, aby zbadać i zapobiec domniemanym operacjom wywierania wpływu.
Akcja ABW
W czwartek rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński poinformował, że dzień wcześniej Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego przeszukała szereg miejsc w Warszawie i Tychach w śledztwie dotyczącym działalności szpiegowskiej na rzecz Federacji Rosyjskiej.
Szpiegowskie działania miały być wymierzone przeciwko państwom Unii Europejskiej i jej organom. Podczas akcji ABW zabezpieczono 48,5 tys. euro oraz 36 tys. dolarów - podał Dobrzyński. Zaznaczył, że oprócz przeszukań odbyły się pierwsze przesłuchania osób w tej sprawie i zapowiedział, że w kolejnych dniach czynności procesowe będą kontynuowane.
Dobrzyński wskazał, że przeprowadzone czynności to wynik międzynarodowej współpracy ABW z szeregiem europejskich służb, skoordynowanej w szczególności z partnerami z Czech.
- W ich efekcie udokumentowano działania zmierzające do zorganizowania w państwach UE prorosyjskich inicjatyw i kampanii medialnych. Celem była realizacja założeń polityki zagranicznej Kremla, w tym osłabienie pozycji Polski na arenie międzynarodowej, dyskredytacja Ukrainy oraz wizerunku organów Unii Europejskiej - wyjaśnił.
Dążąc do realizacji tych celów uruchomiono m.in. portal internetowy o międzynarodowym zasięgu - voice-of-europe.eu, na którym publikowane są artykuły, oświadczenia, komentarze czy wywiady o tendencyjnym, prorosyjskim wydźwięku, związane z obecną sytuacją międzynarodową, w tym z wojną prowadzoną przez Rosję przeciwko Ukrainie - przekazał Dobrzyński.
W czwartek po południu portal voice-of-europe.eu już nie działał.