Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
MLG
|

Polsce grożą blackouty? Jasny sygnał z kluczowej spółki

20
Podziel się:

Blackouty nam nie grożą, ale jeśli chodzi o ograniczenia dostaw, to odpowiedź nie jest jednoznaczna – mówi Grzegorz Onichimowski, prezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych w czwartkowej "Rzeczpospolitej".

Polsce grożą blackouty? Jasny sygnał z kluczowej spółki
Grzegorz Onichimowski (PAP, Albert Zawada)

Onichimowski, zapytany, czy w Polskich Sieciach Elektroenergetycznych jest potrzeba zmian w zarządzaniu, odpowiedział, że "problemy polskiej energetyki mają niewiele wspólnego z zarządzaniem sieciami przesyłowymi i systemem".

Prezes PSE o polskej energetyce

Zaznaczył, że wyzwania dotyczą "raczej sposobu transformacji energetyki, który był dotąd synonimem chaosu i braku spójnej wizji". Zwrócił uwagę na "gwałtownie rosnącą liczbę prosumentów" oraz na to, by "nie dopuścić do wzrostu ich frustracji i gniewu wynikającego z niekorzystnych rozliczeń i powtarzających się wyłączeń będących skutkiem problemów w sieciach niskich napięć".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Mrożenie cen energii? "Płaci za to każdy z nas"

Prezes PSE zaznaczył, że nie podjęto skoordynowanego wysiłku stworzenia planu transformacji energetyki i jego skutecznej realizacji. Nie było też próby synchronizacji transformacji między różnymi sektorami, nie szukano synergii.

"Nigdy nie został ogłoszony plan transformacji całej gospodarki np. do 2050 r." - zaznaczył. Dodał, że gdyby powstał taki dokument, projekty mogłyby być realizowane we właściwiej kolejności i przy maksymalizacji korzyści, a nie przypadkowo. "Tej koordynacji inwestycji nie było i to zaowocowało obecną sytuacją, która wygląda dość dramatycznie" - ocenił.

"Rz" zwróciła uwagę m.in., że w Planie Rozwoju Systemu Przesyłowego (PRSP) do 2034 r. mowa jest o deficytach mocy do produkcji energii w systemie energetycznym już w 2025 r., a w kolejnych latach sytuacja miałaby się pogarszać.

Polsce grożą blackouty?

Onichimowski zaprzeczył jednak, że grożą nam blackouty. Dodał, że "nieoczekiwane przerwy w dostawach prądu z powodów bilansowych zasadniczo nam nie grożą, bo mamy połączony europejski rynek energii i jeśli w polskim systemie energetycznym pojawią się braki, zazwyczaj możemy szybko je uzupełnić". Zastrzegł jednocześnie, że "żadne odpowiedzialne państwo nie powinno polegać tylko na imporcie".

W ocenie prezesa PSE "nagłe przerwanie dostaw energii nam nie grozi, o ile nie nastąpi jakiś kataklizm", ale nawet w krótkoterminowej perspektywie "nie mamy 100-procentowej pewności, że jesteśmy bezpieczni, o ile nie podejmiemy działań natychmiast".

"Potencjalnie, w najgorszym przypadku, mogą wystąpić ograniczenia w poborze energii" - zaznaczył. Onichimowski dodał, że "jeśli bylibyśmy zmuszeni je wprowadzać, to byłby to problem dla polskiej gospodarki i znaczące utrudnienie w pozyskiwaniu inwestycji zagranicznych".

Podkreślił, że powinno się więc "zrobić wszystko, aby nowe moce wytwórcze zaczęły powstawać i były dopasowanie do naszych potrzeb". "Produkcja energii powinna być jak najbardziej elastyczna i jak najtańsza". - zaznaczył

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
energia
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(20)
WYRÓŻNIONE
Prezydent2025
8 miesięcy temu
W Polsce tania stała się tylko PROPAGANDA.
MamyDość
8 miesięcy temu
Wystarczy, że zamkną turów i już jesteśmy ugotowani. Trwa ogłupianie Polaków ekoterroryzmem i wizją wiatraków, a jak to nie daj boże wdrożą to będziemy siedzieć przy świecach. Rządzą nami nieodpowiedzialni politycy bez wiedzy i bez wyobraźni, realizujący bez żadnej refleksji polecenia z Brukseli.
Nauczyciel ge...
8 miesięcy temu
A ja patrzę na transformacje energetyczną nieco inaczej. Od dawna wiadomo, że cykliczność procesów i zjawisk w przyrodzie zakłada ocieplenia i ochłodzenia (mniej więcej co 100 tyś lat) co jest spowodowane trzema czynnikami: odległością Ziemi od Słońca, nachyleniem Ziemi względem Słońca i precesją (cykle Milankovicia), na nie nakładają się wnioski geologów, którzy badając odrębnie skamieniałości przewodnie plejstocenu zauważyli, że zlodowacenia wtedy występujące i ocieplenia miały miejsce co około 100 tyś lat (w skorupach otwornic zmieniały się proporcje izotopów tlenu) Więc nie jest tak, że to człowiek za globalne ocieplenie odpowiada wyłącznie... bo w to zdecydowana większość ludzi uwierzyła, a naukowcy są bardziej sceptyczni tylko, że ich się nie słucha bo naukę podporządkowano polityce. Więc docenia się tylko tych, którzy te prawda głoszą. Niemcom jeszcze 5 lat temu budowanie gazociągu nie przeszkadzało. A teraz się okazuje, że nawet piece gazowe muszą zniknąć bo szkodzą. Nie jestem za truciem i doceniam odnawialne źródła energii (ale w granicach rozsądku). Natomiast śmiać mi się chce jak ludzie kupują Tesle i ładują ją w garażu prądem z elektrowni cieplnej i mają benefity parkując i jeżdżąc po centrach miast... głupota, głupota i jeszcze raz głupota. Zainteresowanych zachęcam do przejrzenia wystąpień Komitetu Nauk Geologicznych PAN w sprawie globalnego ocieplenia. A tych wypacykowanych inteligentów, którzy jeżdżą na szkolenia o globalnym ociepleniu dla nauczycieli - proponuje zapytać o ich wykształcenie - żaden nie jest przedstawicielem nauk przyrodniczych a każdy się zna na globalnym ociepleniu częściowo.. Proponuje zapytać również o to czy cyrkulacja izohalinowa w ocenia światowym może doprowadzić przy zwiększającym się poziomie wód do ochłodzenia. No i tutaj się zaczynają braki w wiedzy - a tacy specjaliście najwięcej się wypowiadają. Więc spokojnie ! Nie bójmy się globalnego ocieplenia, ale głupoty tak
NAJNOWSZE KOMENTARZE (20)
zb .
8 miesięcy temu
Zielony ład:):):):). Wprowadzamy na zasadzie " kupcie sobie meble bo jest okazja,a mieszkanie kupicie później:):). Przygotowanie sieci do takich zmian jest o wiele bardziej skomplikowane niż przygotowanie stacji do ładowania elektryków. Na to potrzeba lat i pieniędzy,a my płacimy do unii kary które potem łaskawie unia w niewielkiej części" daje " nam na modernizację energetyki. Opowiadania typu" bo inni kiedyś zawalili " to zwykłe bajki. Aby móc zmodernizować sieci pod wiatraki i fotowoltaikę trzeba wielu lat i wielkich pieniędzy. Ale Tusk to załatwi ( tak jak benzynę po 5,19):):):)
Farmy fotowol...
8 miesięcy temu
Powinni zakazać montażu paneli na gruntach w farmach fotowoltaicznych. Jest ich już za dużo! A ile to się pola ewentualnie lasu marnuje! Panele powinny być tylko na dachu! Ale nie dadzą przecież zarobić prostym ludziom bo lobby dorwało się do żyły złota. Słońce to przecież manna z nieba... Już zlikwidowali ludziom upusty a jeszcze pewnie coś utrudnią. Prawda jest taka że w słoneczne dni za dużo jest energii i nie mają już co z tym zrobić... Ekologom to jakoś nie przeszkadza że tyle gruntów ulega degradacji przyrodniczej? Ci są akurat na pasku lobbystów i Putina.
Firma
8 miesięcy temu
Jeżeli monopolista (w 2023 roku) podmosi opłatę przesyłową dla firm zasilanych średnim napięciem ze 100 zł za MWh na 180 zł za MWh (czyli o 80%), to jest na premie (napewno nie na modernizację) . Płacą za to konsumenci, bo firma musi to doliczyć do kosztów lub przenosi produkcję, lub zamyka linie produkcyjne bo import nieśpi.
Kris
8 miesięcy temu
A ten Pan to ma jakiś plan czy tylko czeka na plan innych? Bieże kapuche a nic ku chwale ojczyzny nie robi. Podziękujmy Panu i dajcie jakiegoś ogarniętego. No i niech kasę bedzie miał najniższą krajowa plus ekstra niezłe premie ale za wykonanie konkretnych zadań, tak to powinno wyglądać.
Suweren
8 miesięcy temu
Przepraszam a ten pan to zbudował choć metr Lini przesyłowej.Sprywatyzowali sobie to co zbudowali nasi rodzice i teraz płacimy jak za zboże za przesył.A potem się ludzie dziwią z kąd takie rachunki.Jeszcze planują podnieść abonament wraz z podwyżka produ od lipca.O co kaman jak prąd wszędzie tanieje a u nas drożeje no ciąg dalszy Cudu nad Wisłą.I mamy przesyłową mocową abonament i jeszcze nie wiadomo co.Przeciesz prezes musi przytulić roczną premie i to nie jakieś grosze.A i zarząd teraz nie pogardzi darmowym groszem.