Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. PBE
|

Polscy nauczyciele na dnie Unii Europejskiej. Chodzi o zarobki

266
Podziel się:

Roczne wynagrodzenie nauczycieli szkół podstawowych w Polsce w ujęciu siły nabywczej należy do najniższych w Unii Europejskiej. Gorzej jest tylko na Węgrzech - pisze "Financial Times". Dziennik zwraca uwagę, że kryzys w edukacji uderza z całą mocą.

Polscy nauczyciele na dnie Unii Europejskiej. Chodzi o zarobki
Nauczyciele w Polsce zarabiają niewiele. W 2019 r. zorganizowali strajk Fot. Adam Staskiewicz/East News (East News, Adam Staskiewicz)

Liczba uczniów w klasach coraz większa, standardy edukacji coraz niższe, tak samo jak i płace, które prowadzą do wypalenia zawodowego. A to przyspiesza kryzys kadrowy w całej Europie - zaznacza "Financial Times".

Brytyjski dziennik zwraca uwagę, że cała Europa już pogrążona jest w kryzysie szkolno-kadrowym. Ze względu na braki w zatrudnieniu rządy różnych krajów ograniczają godziny nauki i obniżają standardy rekrutacji pracowników. W edukacji trzeba walczyć o każdego nauczyciela, żeby obsadzić dziesiątki tysięcy wolnych stanowisk nauczycielskich na początku nowego roku akademickiego.

Według analizy "FT" w pięciu krajach UE - w Niemczech, na Węgrzech, w Polsce, Austrii i Francji - nie obsadzono łącznie ponad 80 tys. stanowisk nauczycielskich. Związki zawodowe ostrzegają, że w rezultacie jakość edukacji ulegnie pogorszeniu. W dodatku w szkołach prowadzone są zajęcia dla uczniów z Ukrainy, którzy razem z rodzinami uciekli przed rosyjską inwazją.

Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek ogłosił na początku roku szkolnego 2022/23, że 185 tys. dzieci z Ukrainy przystąpiło do nauki w polskich szkołach.

Zarobki nauczycieli w UE. Polska na dnie

"FT" dokonał, na bazie danych Komisji Europejskiej, analizy rocznego wynagrodzenia nauczycieli szkół podstawowych w ujęciu siły nabywczej za 2021 r. (w przeliczeniu na euro). Z danych wynika, że najlepszą sytuację mają wychowawcy w Niemczech, Austrii, Holandii, Hiszpanii i Irlandii.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Dramatyczna sytuacja w szkołach. Zagraniczne media o Polsce

W Niemczech roczne wynagrodzenie początkowe odpowiada kwocie 50,3 tys. euro (ok. 237,5 tys. zł) a "szczyt przedziału" to prawie 66 tys. euro. Druga Austria wypłaca nauczycielom już dużo niższą kwotę początkową - prawie 33 tys. euro, a szczytowa wynosi niecałe 57,5 tys. Powyżej 30 tys. euro na początek otrzymują również nauczyciele w Holandii i Hiszpanii.

Polska jest praktycznie na dnie zestawienia. Według danych "FT" realna wartość zarobków nauczycieli w naszym kraju wynosi ok. 14,3 tys. euro (ok. 67,5 tys. zł). Natomiast szczyt to 19,6 tys. euro. Gorzej jest jedynie u Węgrów - 13,4 tys. wynagrodzenia początkowego. Jednak "szczyt" możliwości jest w Budapeszcie wyższy - 21,3 tys. euro.

Tysiące wakatów w szkołach

W całej Europie rządy borykają się z brakami wśród nauczycieli. We Francji brakuje 4 tys. z 27,3 tys. stanowisk. Nad Loarą płace początkowe dla nauczycieli szkół podstawowych dają Francji 20. miejsce w 38-osobowym klubie państw uprzemysłowionych OECD. Prezydent Emmanuel Macron zobowiązał się do podwyżki płac o ok. 10 proc., aby zapewnić minimalną pensję początkową w wysokości 2 tys. euro miesięcznie.

Natomiast w Niemczech "związki zawodowe szacują, że w kraju brakuje nawet 40 tys. nauczycieli na 800 tys. pracowników. Związek edukacyjny Erziehung und Wissenschaft ostrzegał w zeszłym miesiącu przed sytuacją kryzysową w szkołach, które wolne wakaty wypełniają pracownikami bez pełnego przeszkolenia. W Gelsenkirchen z powodu braków kadrowych lekcje zostały skrócone o godzinę tygodniowo we wszystkich szkołach podstawowych."

Szef stowarzyszenia nauczycieli Udo Beckman, w rozmowie z "FT" zaznaczył, że na początku roku szkolnego odwołuje się lekcje, zmniejsza się wsparcie dla osób ze specjalnymi potrzebami, skraca się godziny w planie lekcji.

Z kolei w Austrii brakuje 1,5 tys. nauczycieli. We Włoszech ministerstwo ogłosiło, że zatrudniono 94 tys. pedagogów, chociaż związek zawodowy twierdzi, że w rzeczywistości jest to połowa tej liczby. Na Węgrzech ma brakować 16 tys. spośród łącznej liczby 117 tys. nauczycieli.

Nawet w Finlandii, która ma jeden z najlepiej funkcjonujących systemów edukacji na świecie, trzeba szukać pracowników. Chodzi o wykwalifikowaną kadrę w edukacji wczesnoszkolnej.

Według wyliczeń Związku Nauczycielstwa Polskiego w naszym kraju brakuje 20 tys. nauczycieli, a presję zwiększa wzrost liczby uczniów, w tym uchodźców z Ukrainy. Związek domaga się 20-procentowej podwyżki płac dla wszystkich nauczycieli i grozi akcją strajkową - pisze "FT".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(266)
WYRÓŻNIONE
ECH
2 lata temu
Dopóki będzie w Polsce kult łopaty, będziemy tanią siłą roboczą w Europie i podcieraczami niemieckich tyłków. Porównywanie jakiejkolwiek pracy wymagającej ukończenia studiów, następnie "podyplomówek", niezliczonej ilości kursów i szkoleń do prostych prac (także tych ciężkich fizycznie) jest NIEPOROZUMIENIEM. W cywilizowanym świecie nadal wykształcenie jest furtką do lepszego życia, jedynie w socjalistycznym (żeby nie powiedzieć komunistycznym) kaczystanie wszystko stoi na głowie...
Tedi
2 lata temu
Wszyscy tak plują na nauczycieli. A zastanów się jeden z drugim dlaczego nie wynagradzać godnie osoby, które zajmują się Waszymi dziećmi. Oczywiście wakacje, ferie i weekend!!!! To nie takie proste. Masz rady, sprawozdania, konspekty, przygotowanie do lekcji, sprawdziany, wycieczki szkolne, kursy, egzaminy zawodowe. Musisz skończyć studia, mieć przygotowanie pedagogiczne. Kiedyś mogłeś krzyknąć, dziecko postawić do kąta. Teraz 13 latek kręci Cię telefonem i zakłada śmietnik na głowę. Zero szacunku, zero poważania publicznego i 3k na rękę. No istny cud. Zamiast dać dobrą pensję ludziom którzy się uczą, którzy się szkoła, którzy pracują. To się rozdaje pieniądze na prawo i lewo jako kiełbasę wyborczą. Promuje lenistwo, nieróbstwo i kombinatorstwo. Zawsze wychodziłem z założenia, że państwo nie powinno dawać, wystarczy żeby nie zabierało i nie utrudniało życia tym co chcą pracować. W Polsce nie opłaca się pracować i być uczciwym.
O co kaman?
2 lata temu
Najmniej w unii zarabiają wszyscy Polacy, nie tylko nauczyciele, bo muszą się dzielić podatkami z nierobami którzy żyją z głosowania na dojną zmianę i z milionerami PiSu
NAJNOWSZE KOMENTARZE (266)
zdrowy rozsąd...
2 lata temu
Każdy nauczyciel, który ma trochę instynktu samozachowawczego powinien przekwalifikowywać się do innego zawodu. Po prawie 25 latach powiem wam, że w oświacie nic się już nie zmieni na korzyść nauczycieli. Idzie niż demograficzny i likwidacja karty - a za nią zwiększenie pensum. Czeka nas też zmniejszenie ilości godzin dla uczniów. I oni w rządzie to widzą i mają w nosie nasze żądania płacowe i nie muszą na nie iść. Bo nawet kiedy liczba nauczycieli zacznie się zmniejszać, to i tak więcej nie będzie potrzeba.
Arek34
2 lata temu
Nauczyciel to trudny zawod zwlaszcza w gimnazjum. Chlopcy sie bija i dziewczeta sie wyzywaja.
Ania
2 lata temu
Zastanawia mnie tylko jedna rzecz. Skoro to taki łatwy zawód, z dobrymi zarobkami i wieloma dniami wolnymi, skąd te braki w kadrach? Dlaczego młodzi ludzie nie chcą być nauczycielami? Wybierają inne zawody.
mało
2 lata temu
Od 1 września 2022 r. średnie wynagrodzenie nauczyciela początkującego będzie wynosiło 4432,15 zł i to jest wzrost wynagrodzenia o 20 proc. (...) o 738,69 zł. W ślad za wynagrodzeniem idzie również uproszczenie awansu zawodowego, nastąpi skrócenie dojścia do stopnia nauczyciela mianowanego o dwa lata. Nastąpi też wzrost średniego wynagrodzenia nauczyciela kontraktowego o 8 proc., czyli o 332,41 zł. Średnie wynagrodzenie nauczyciela mianowanego będzie wynosiło 5318,58 zł, a nauczyciela dyplomowanego średnie wynagrodzenie od 1 września 2022 r. - to 6795,97 zł . Oto wzrost średniego wynagrodzenia w latach 2017-2022. "U nauczyciela stażysty będzie to łącznie 1715 zł, kontraktowego - 1415 zł, mianowanego - 1405 zł i dyplomowanego – o 1796 zł.
GrzegorzT.
2 lata temu
W Polsce mam b....l płacowy (ujmując to w wielkim skrócie). Płaca powinna być dostosowana do kwalifikacji pracownika i do stawianych mu wymagań. Nauczyciel to zawód, w którym pracodawca "poniekąd" wyzyskuje swoich pracowników a przecież niewolnictwo podobno się już skończyło. Podwyżki to raczej rekompensata za nieodpowiednie wynagrodzenie za wieloletnie straty finansowe. Pracodawca, który nie umie znaleźć środków na motywujące pensje dla swoich pracowników w tym przypadku jest NIEUDOLNY !!! Twierdzenie typu ..."Każdy ma taki sam żołądek..." tak ale czy każdemu stawiane są takie same wymagania (często się słyszy takie beznadziejne tezy)....!? Żałosne ! A propos zmiany w karcie... kończysz studia idziesz do pracy jako nauczyciel początkujący i po latach stażu słyszysz od jaśnie wielmożnej komisji, że nie nadajesz się do tego zawodu - twój czas poświęcony na edukację nikogo nie obchodzi - spadaj nie możesz być elitarnym nauczycielem. I to wszystko za jakie pieniądze.... ?! Panie mistrze Czarnek i Pan przeciwko Nam !!! Proszę nie gardźcie nami, bo obróci się to przeciwko Wam szanowni Państwo !!!
...
Następna strona