Średnio 14 proc. więcej kosztowała tegoroczna wyprawka szkolna w porównaniu do 2021 roku - wynika z lipcowej analizy UCE Research i Hiper-Com Poland. Łącznie sprawdzono 59 produktów, gdzie wyższe ceny miało aż 43 - przede wszystkim wyroby z papieru np. zeszyty.
Prawie dwukrotnie droższe w wakacje były ceny okładek na zeszyty i notatniki. O ponad 83 proc. rok do roku zdrożały przyborniki na biurko, farby plastyczne akrylowe podrożały o 49,4 proc., zeszyty na spirali o 48,2 proc., a bloki techniczne białe z kolei o 43,4 proc.
Wrzesień pod znakiem drożyzny
Jednak na początku roku szkolnego może być jeszcze drożej. Wtedy państwo zacznie wypłacać 300 zł na ucznia w ramach programu Dobry Start. Pieniądze w teorii mają zostać przeznaczone na przygotowanie dziecka do szkoły.
Najwyższe ceny artykułów szkolnych prawdopodobnie zobaczymy na przełomie sierpnia i września, bo w tym okresie największy jest również popyt - mówiła Katarzyna Grochowska z Hiper-Com Poland. - Dodatkowo w tym czasie rodzice uczniów otrzymają świadczenia z rządowego programu Dobry Start, co zachęci sklepy do podnoszenia cen.
A te i tak rosną ze względu na inflację. Według szacunków Głównego Urzędu Statystycznego inflacja w sierpniu wyniosła 16,1 proc. rok do roku. To oznacza, że razem z rosnącymi cenami ciągle spada wartość pieniądza. Zgodnie z szacunkami, rodzice wydają na jedno dziecko od 300 do 500 zł na wyprawkę do szkoły.
Droższe obiady w szkołach
To nie koniec podwyżek związanych z powrotem do szkoły. Rodzice zapłacą więcej za posiłki dla swoich dzieci, które serwowane są w szkołach. Zgodnie z prawem oświatowym od 1 września tego roku podstawówki muszą zapewnić jeden ciepły posiłek uczniom, o ile chcą tego rodzice danego dziecka.
Według danych "Dziennika Gazety Prawnej" miesięczny koszt wyżywienia dziecka wzrośnie średnio o 40 zł. Ale często jest to znacznie więcej.
"W poprzednim roku szkolnym stawka wyżywienia za osobodzień, jaką płacił uczeń, wynosiła 8 zł. Musieliśmy ją podnieść od września do 11 zł, bo inaczej nie znaleźlibyśmy firmy dostarczającej posiłki - powiedział w rozmowie z "DGP" Zbigniew Matuszak, dyrektor szkoły podstawowej nr 9 we Wrocławiu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W innej wrocławskiej szkole podstawowej nr 29, gdzie serwowany jest catering, koszt dziennego obiadu wzrósł o 1 zł.
Spodziewaliśmy się, że mogło być gorzej, ale na szczęście miasto dołożyło i rodzic nie powinien tego mocno odczuć. Nie chcemy obarczać rodziców podwyżkami. Dlatego, jeśli otrzymamy wysokie podwyżki cen energii, to będziemy pisać do wydziału edukacji i poprosimy o dokładkę do naszego budżetu - podkreśla dla money.pl Paweł Minorowicz, dyrektor SP nr 29.
Na głębsze sięgnięcie do portfela muszą być gotowi rodzice uczniów podstawówki nr 25 w Warszawie.
- Podnosimy cenę obiadu z 12 do 15 zł. Mamy u siebie ajenta, z którym od dawna współpracujemy. Zna specyfikę szkoły i wie, że mamy misję do zrealizowania. Dlatego nie współpracujemy z ajentami nastawionymi jedynie na komercję. Odpowiadam za jakość tych posiłków i standardy muszą być zachowane. Nie będę ryzykować życiem i zdrowiem uczniów. Oczywiście moglibyśmy znaleźć tańsze rozwiązanie, ale o znacznie gorszej jakości. Jak na warunki warszawskie 15 zł to nie jest wygórowana cena - tłumaczy dla money.pl dyrektor placówki Tomasz Ziewiec. W cenie jest nie tylko zupa i danie główne, ale także deser.
Dużo mniej, bo jedynie 5 zł za danie płaci się w SP nr 10 w Głogowie. Tutaj działa jednak szkolna stołówka. - Nam dopłaca gmina, dlatego liczony jest jedynie wsad. Gdy jest catering, to zawsze wychodzi drożej - mówi dyrektor Marek Groffik.
Tzw. wsad do kotła to koszt składników, które są niezbędne do przygotowania potrawy. W Głogowie rodzice płacą tylko za to. Natomiast robocizna oraz pokrycie zużycia energii spada w takiej sytuacji na barki samorządów, które mogą szukać oszczędności w szkolnej kuchni, oferując m.in. gorszej jakości produkty. Zaczynając od wyrobu masłopodobnego, aż po dania z mniejszą liczbą składników.
Cena korepetycji też w górę
Według danych CBOS za 2021 r. co czwarty uczeń w Polsce korzysta z korepetycji. Sam rynek dodatkowego płatnego nauczania może być wart nawet 7,5 mld zł. Przy obecnych cenach wartość rynku jeszcze wzrośnie.
Serwis ogłoszeniowy e-korepetycje.net przeanalizował ponad 215 tys. ofert dodatkowych zajęć stacjonarnych oraz online dla uczniów. Z danych wynika, że średnia cena 60-minutowych zajęć z informatyki wzrosła o prawie 6 zł, a matematyki wyższej o blisko 8,5 zł. Za dodatkową lekcję z języka polskiego w nowym roku szkolnym uczniowie zapłacą średnio 3,6 zł więcej, za język niemiecki 2,68 zł, za włoski 4,89 zł, biologię ponad 5 zł, chemię powyżej 4,2 zł, a geografię 4,8 zł.
Najwięcej zarobić mogą korepetytorzy informatyki, matematyki wyższej i muzyki. Układ tych trzech przedmiotów nie zmienia się od kilku lat - czytamy w raporcie z cen korepetycji za 2022 r.
Tak prezentują się widełki cenowe za godzinę dodatkowej lekcji:
- Biologia - 45,43 zł (Łódź) - 66,83 zł (Radom)
- Chemia - 43,92 zł (Łódź) - 57,34 zł (Gorzów Wlkp.)
- Fizyka - 50,32 zł (Białystok) - 68,49 zł (Radom)
- Geografia - 42,62 zł (Sosnowiec) - 75,73 zł (Szczecin)
- Historia - 38,23 zł (Toruń) - 53,36 zł (Radom)
- Język angielski - 45,55 zł (Białystok) - 57,09 zł (Warszawa)
- Język francuski - 47,24 zł (Opole) - 69,71 zł (Gorzów Wlkp.)
- Język hiszpański - 48,88 zł (Tychy) - 60,53 zł (Olsztyn)
- Język niemiecki - 42,52 zł (Lublin) - 59,44 zł (Gliwice)
- Język polski dla cudzoziemców - 46,66 zł (Rzeszów) - 70,13 zł (Dąbrowa Górnicza)
- Język polski - 39,58 zł (Toruń) - 53,82 zł (Rybnik)
- Język rosyjski - 36,67 zł (Opole) - 57,38 zł (Ruda Śląska)
- Język włoski - 45,93 zł (Dąbrowa Górnicza) - 73,85 zł (Radom)
- Malarstwo i rysunek - 40,90 zł (Bielsko-Biała) - 57,19 zł (Warszawa)
- Matematyka wyższa - 56,21 zł (Zielona Góra) - 94,75 zł (Radom)
- Matematyka - 42,49 zł (Lublin) - 52,92 zł (Warszawa)
- Muzyka - 48,92 zł (Kielce) - 74,76 zł (Warszawa)
- Nauczanie początkowe - 35,80 zł (Kielce) - 61,47 zł (Gorzów Wlkp.)
- WOS - 34,63 zł (Olsztyn) - 56,43 zł (Radom).
Ceny mogą być uzależnione od nauczania stacjonarnego oraz online. Rodzice więcej zapłacą za naukę języków obcych przez internet, co mogą preferować dzieci. Natomiast zajęcia dodatkowe z matematyki czy chemii są wyżej wyceniane podczas zajęć stacjonarnych.
Piotr Bera, dziennikarz money.pl