W przyszłym roku MON planuje zakończyć zawieranie umów wykonawczych na program obrony powietrznej krótkiego zasięgu Narew – powiedział wiceminister obrony Wojciech Skurkiewicz, który w czwartek odpowiadał na pytania posłów KO o realizację planów wzmocnienia obrony powietrznej.
Wiceszef MON zapewnił, że Narew – tak jak program obrony powietrznej średniego zasięgu Wisła, w którym Polska wybrała wyrzutnie Patriot – postępuje zgodnie z planem. Poinformował, że wobec wojny w Ukrainie rząd stara się o wcześniejsze "częściowe rozwiązania", które zwiększą zdolności obrony powietrznej, zanim nastąpią dostawy sprzętu.
Polska bez skutecznej obrony powietrznej
"Cały świat solidaryzuje się z walczącymi Ukraińcami, ale wyciąga także wnioski. Ukraina nie ma skutecznej obrony powietrznej, większość rakiet, pocisków artyleryjskich i manewrujących trafia w cele, bardzo często są to osiedla" – mówił Cezary Grabarczyk (KO). "Polska też nie ma skutecznej obrony powietrznej" – dodał, pytając o plany dotyczące budowy obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Skurkiewicz zapewnił, że "budowa polskiego systemu obrony powietrznej we wszystkich warstwach" jest priorytetem modernizacji technicznej. Przypomniał, że w tym roku rozpoczną się dostawy dwóch baterii Patriot zamówionych w pierwszej fazie programu Wisła. Dodał, że trwają "bardzo intensywne" i zaawansowane rozmowy ze stroną amerykańską dotyczące pozyskania kolejnych zestawów.
Zaznaczył, że także program obrony powietrznej krótkiego zasięgu Narew postępuje zgodnie z harmonogramem. "Trwa procedura mająca na celu zawarcie umów wykonawczych dotyczących pozyskania wyrzutni oraz brytyjskich pocisków rodziny CAMM. Kontraktowanie wszystkich umów wykonawczych planujmy zakończyć w roku 2023" – powiedział.
Dodał, że inwazja Rosji na Ukrainę skłoniła MON do "intensywnych działań, które mają umożliwić wcześniejsze pozyskanie przynajmniej częściowych rozwiązań w zakresie systemów krótkiego zasięgu".
Dostawy dla zestawów Pilica
Skurkiewicz mówił, że trwają dostawy artyleryjsko-rakietowych zestawów Pilica – dwa zostały przekazane wojsku, cztery kolejne mają zostać dostarczone do początku przyszłego roku. Przypomniał, że wojsko otrzymało samobieżne zestawy Poprad, przeznaczone do zwalczania samolotów, śmigłowców i dronów.
W realizacji jest umowa z grudnia 2016 r. dotycząca przenośnych zestawów przeciwlotniczych Piorun, przekazanych także przez Polskę Ukrainie. MON zamówiło w pierwszym etapie 400 zestawów startowych oraz 1300 pocisków. Dotychczas producent przekazał ponad 700 pocisków i 260 mechanizmów startowych. "Ale będziemy renegocjować tę umowę z Mesko w celu zwiększenia ilości mechanizmów startowych i samych rakiet" – zapowiedział wiceszef MON.
Patrioty dla Polski
Za bezzasadny uznał postawiony przez Czesława Mroczka (KO) zarzut opieszałości. Mroczek przypomniał, że system Patriot został wybrany jako podstawa obrony średniego zasięgu w kwietniu 2015 przez rząd PO-PSL, który zakładał zakup ośmiu baterii, a umowa podpisana w 2018 r. przez PiS dotyczy dwóch baterii.
"Myślałem, że nie będziemy musieli się spierać co do kwestii bezpieczeństwa" – odparł Skurkiewicz. Przypomniał, że Polska negocjując z Amerykanami zakup zestawów Patriot postawiła warunek ich integracji z IBCS - nowym systemem zarządzania polem walki, który ma otrzymać jako pierwszy zagraniczny użytkownik; wyrzutnie dla Polski mają też zostać zintegrowane z radarem dookolnym, a nie – stosowanym obecnie – radarem o polu obserwacji 120 stopni.
Podkreślił, że w ramach partnerstwa z USA w południowowschodniej Polsce zostały rozlokowane dwie baterie Patriot.
Współpraca z USA
"Intensyfikujemy współpracę bilateralną ze stroną amerykańską. Zależy nam, aby ten sprzęt był dostarczony jak najszybciej i oczywiście za przyzwoitą cenę" – powiedział Skurkiewicz.
System Patriot amerykańskiego koncernu Raytheon został zakupiony w marcu 2018. Wartość kontraktu zawartego w ramach pierwszej z dwóch zakładanych faz programu Wisła wyniosła 4,75 mld dol. Polska otrzyma za nie dwie baterie (16 wyrzutni) Patriot z pociskami PAC-3 MSE koncernu Lockheed Martin. Zestawy dla Polski mają być zintegrowane z nowym, opracowywanym dla amerykańskich wojsk lądowych systemem łączności i dowodzenia IBCS firmy Northrop Grumman.
Program Narew przewiduje dostawę 23 przeciwlotniczych zestawów rakietowych krótkiego zasięgu, a także transfer do polskiego przemysłu technologii, których rodzime zakłady nie mają. We wrześniu ub. r. została podpisana ramowa umowa między MON i Polską Grupą Zbrojeniową, która jest liderem konsorcjum skupiającego także prywatne firmy. W listopadzie ub. r. Polska i Wielka Brytania wyraziły wolę współpracy, przy programie, a Inspektorat Uzbrojenia MON zarekomendował, by Narew uzbroić w pociski CAMM brytyjskiego oddziału europejskiej grupy MBDA. W listopadzie zawarto także pierwszą umowę wykonawczą; dotyczy ona zarządzania projektem.