Wójcik pytany był w Polskim Radiu 24 o to, co będzie, jeżeli Polska nie dostanie pieniędzy z Unii Europejskiej i powiedział, że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej przyjmuje jednoznaczną linię.
- To, na co zwracamy uwagę, ta kwestia pierwszeństwa prawa wspólnotowego czy konstytucji, to było omawiane w Niemczech od lat 70. Konsekwentnie niemiecki Trybunał nie zgadza się na to, żeby prawo wspólnotowe było ważniejsze. Podobnie jest we Francji, gdzie takie orzeczenie zapadło we francuskiej Radzie Stanu w kwietniu tego roku, podobnie w Czechach, gdzie był taki wyrok, w Rumunii – powiedział Wójcik.
"Na nic takiego się nie zgodzimy"
Dodał, że dzisiaj trzeba mocno bronić suwerenności, bo "to orzeczenie to nie jest nic nadzwyczajnego, takie orzeczenia były w przeszłości wydawane w Polsce, to działanie zgodnie z linią Trybunału Konstytucyjnego. A dzisiaj my się musimy tłumaczyć, że Trybunał zachował taką linię".
Na pytanie, czy Polska będzie na granicy wydolności finansowej, jeżeli zabraknie pieniędzy z Unii Europejskiej, Wójcik powiedział, że "jako Solidarna Polska przestrzega przed tzw. rozporządzeniem, które jest bezprawne, łączące praworządność z przekazywaniem środków unijnych".
- To jest sprawdzane w tej chwili przez TSUE, kilka tygodni poczekamy na rozstrzygnięcie, ale nie ma takiej podstawy prawnej, bo podstawą prawną, aby sprawdzić, czy kraj jest praworządny, jest jeden z artykułów w traktatach i my o tym wiemy, a nie żadne rozporządzenie. Na nic takiego się nie zgodziliśmy – zaznaczył Wójcik.
- Nam się te pieniądze należą, co do tego nie powinno być żadnej wątpliwości. Po drugie nie można ich ograniczać, bo nie ma takiej podstawy prawnej. Czy one mają wpływ na wzrost gospodarczy? Tak wielkiego wpływu nie mają, trzeba to uczciwie powiedzieć. Szef resortu finansów powiedział kilka tygodni temu, jaki to jest wpływ na wzrost gospodarczy, ale te pieniądze powinniśmy dostać, które UE bezprawnie próbuje zablokować - podkreślił.
Przypomnijmy, Trybunał Konstytucyjny orzekł, że prawo krajowe jest ważniejsze niż wspólnotowe. To pierwsza tego rodzaju sytuacja w historii UE. Wyrok stawia znak zapytania przy środkach z Europejskiego Funduszu Odbudowy, które wciąż nie popłynęły do Polski.
Wójcik: atakowanie strażników jest haniebne
Wójcik skomentował też sytuację na granicy z Białorusią. Podkreślił, że jeżeli ktoś jest rodzicem lub prawnym opiekunem dziecka, to on decyduje, czy chce uczestniczyć w procedurze azylowej, czy nie.
- Funkcjonariusze SG informowali o tym, wiem, że te osoby nie były zainteresowane procedurą azylową. Jest haniebne, żeby atakować samych funkcjonariuszy Straży Granicznej czy policji, że nie dostarczono ciepłych posiłków czy nie było ciepłych pomieszczeń, to nieprawda. Natomiast krzyczenie przez niektóre osoby z opozycji, że tak bardzo chronią prawa dzieci, to ja dziś mógłbym zapytać, co z aborcją? Gdzie oni byli w takim razie, gdy była dyskusja na temat aborcji eugenicznej? – powiedział Wójcik i dodał, że to hipokryzja ze strony opozycji.
- Ta opozycja jest jaka jest i to najsłabsza strona całej sceny politycznej, łatwo manipulować takimi ludźmi, Donald Tusk o tym wie – podsumował Wójcik.