Dynamiczny wzrost wynagrodzeń i płacy minimalnej, niskie bezrobocie i rosnące PKB, a także wsparcie socjalne - m.in. dzięki 500+. Rząd w samych superlatywach przedstawia Polskę i zachęca Polaków żyjących i pracujących na Wyspach do powrotu do kraju.
- Polska jest dobrym miejscem do pracy i życia – zapewniała minister przedsiębiorczości Jadwiga Emilewicz. Jak dodała, "oferta" powrotu jest skierowana do Polaków, którzy zdecydowali się kiedyś wyjechać do Wielkiej Brytanii, a dzisiaj zastanawiają się, czy opłaca się wracać do Polski. - My jesteśmy przekonani, że to się naprawdę opłaca – stwierdziła minister.
Jednak, jak mówi w rozmowie z money.pl Andrzej Kubisiak, ekspert ds. rynku pracy z Polskiego Instytutu Ekonomicznego, zalety podkreślane przez rząd to może być zdecydowanie za mało, by wywołać masowe powroty Polonii z Wielkiej Brytanii do Polski.
Zobacz: Klient nie płaci za fakturę? Co można zrobić?
- "Opłaca się" zależy od punktu widzenia. Mówiąc wyłącznie o kwestiach materialnych, płacowych, różnice będą się utrzymywać. Jeżeli jednak chodzi o otoczenie życiowe i standard życia, Polska na pewno może zacząć konkurować na poziomie wygody, bezpieczeństwa i stabilności – podkreśla Andrzej Kubisiak.
Czym Polska ma kusić? Przeciętne wynagrodzenie brutto wzrosło w Polsce w minionych 4 latach o niemal 700 zł, a w samym tylko 2018 r. o 300 zł – do poziomu 4585 zł – wynika z komunikatu Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii dotyczącego wzrostu wynagrodzeń i płac w Polsce.
- W ostatnich latach dynamicznie rosła też płaca minimalna brutto. Wynosi w tym roku 2250 zł, czyli o 500 zł więcej niż w roku 2015 - przypomina resort.
Z kolei z danych NBP wynika, że przeciętne wynagrodzenie Polaków w Wielkiej Brytanii to 1300 funtów miesięcznie. Daje to blisko 6,5 tys. zł. Czyli nadal średnio 2 tys. zł więcej miesięcznie w porównaniu z przeciętną pensją w Polsce.
Polska kontra Wielka Brytania
By porównać jakość życia w Polsce z warunkami w Wielkiej Brytanii, warto zerknąć do innych danych. Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) co roku opracowuje "Better Life Index" – raport dotyczący jakości życia w badanych krajach.
Ogólna ocena wynika z kilku wskaźników takich, jak: dochody, warunki mieszkaniowe, praca, społeczeństwo, środowisko, zaangażowanie obywatelskie, zdrowie, edukacja, bezpieczeństwo, satysfakcja z życia, balans pomiędzy pracą a życiem prywatnym.
Najważniejsze z punktu widzenia emigrantów zarobkowych są oczywiście przychody oraz stabilność zatrudnienia czy poziom bezrobocia.
Czytaj również: Targi Pracy w Londynie. Rząd zachęca Polaków do powrotu
Według OECD pod względem dochodów na osobę Polska jest daleko w tyle za Wielką Brytanią. Nasz kraj otrzymał zaledwie 1,6 pkt, z kolei Wielka Brytania 5 pkt. Idąc dalej – w oparciu o zarobki, ochronę pracy i poziom bezrobocia (co składa się na wskaźnik "Praca") Polska dostała 6,4 pkt, a Wielka Brytania 8 pkt. Z kolei pod względem warunków mieszkaniowych Polska ma 4,9 pkt, a Zjednoczone Królestwo 6,4 pkt.
Poziom satysfakcji z życia również jest wyższy na Wyspach. Wielka Brytania dostała 6,9 pkt, a Polska 4,2 pkt. Pod względem poczucia bezpieczeństwa u nas też jest gorzej, mamy 7,8 pkt, a Wyspy dostały 9 pkt.
Co może zadziwiać, lepiej wypadamy pod względem równowagi pomiędzy pracą a czasem wolnym. Uzyskaliśmy 6,5 pkt, a Wielka Brytania - 6,2 pkt.
Wracać czy nie wracać?
Wpływ na to, czy ktoś decyduje się na powrót, ma wiele czynników. Płaca nie musi być najważniejsza. Jak podkreśla Andrzej Kubisiak, istotny jest też na przykład kontekst brexitu, który wywołuje dużą niepewność. A to może zachęcać do powrotów.
- Jak spojrzymy historycznie, to czasem, w którym najwięcej osób wracało do Polski, był czas kryzysu finansowego – przypomina ekspert ds. rynku pracy.
Zdaniem Kubisiaka, jeszcze silniejsze mogą być względy społeczne. - Istotnym elementem są rozbite rodziny czy pozostawienie osób starszych w Polsce. To też może wpływać na chęć powrotu do Polski – podkreśla.
Ocenia jednak, że spory odsetek Polaków związał się z Wielką Brytanią i trudno będzie ich ściągnąć z powrotem. - Trzeba pamiętać, że dla tego typu osób zmiana otoczenia socjalnego, polepszenie usług publicznych czy dobra koniunktura rynku pracy nie stanowi argumentów do powrotu. Oni podjęli już decyzję, by osiąść na Wyspach – mówi Andrzej Kubisiak.
Bardziej optymistycznie patrzy na to rząd. - Wielu Polaków przebywających na obczyźnie nie zdaje sobie sprawy z pozytywnych przemian, jakie w ostatnich latach dokonują się w Polsce na rynku pracy – podkreślił podczas Polskich Targów Pracy w Londynie wiceminister rodziny pracy i polityki społecznej Kazimierz Kuberski.
- W Polsce systematycznie rośnie zatrudnienie i spada bezrobocie. Bardzo dobra sytuacja na rynku pracy wpłynęła na polepszenie sytuacji finansowej polskich rodzin. Ich dobrobyt to także pokłosie licznych programów prorodzinnych. Dzięki między innymi takim programom jak Rodzina 500+, Dobry Start, Karta Dużej Rodziny czy Maluch+ rodzina jest w centrum polityki społecznej państwa – dodał wiceminister Kuberski.
Jednak optymizm rządu, co do powrotu Polaków z Wielkiej Brytanii może być nieco przesadzony. Choć dalsza poprawa sytuacji ekonomicznej może wpłynąć na część pracujących na Wyspach Polaków, trudno jednak spodziewać się efektu na masową skalę.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl