Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Robert Kędzierski
Robert Kędzierski
|

Polska fabryka autobusów elektrycznych na krawędzi. Telefony odłączone, załoga drży o pensje

577
Podziel się:

Mimo zaangażowania wielkich środków finansowych spółka przynosiła trwałe straty - tak Agencja Rozwoju Przemysłu komentuje sytuację w firmie ARP E-Vehicles. Los producenta autobusów elektrycznych wisi na włosku. Uratować mogłaby go fala zamówień finansowanych z KPO. Tyle że nie ma pewności, czy spółka do tego czasu przetrwa.

Polska fabryka autobusów elektrycznych na krawędzi. Telefony odłączone, załoga drży o pensje
Polskie autobusy Pilea (ARP)

ARP E-Vehicles to polska firma produkująca autobusy elektryczne. Należy w całości do państwowej Agencji Rozwoju Przemysłu i produkuje pojazdy pod marką Pilea. Jej przyszłość stoi jednak po dużym znakiem zapytania.

Spółka jest bowiem w dramatycznej sytuacji. Pod koniec listopada ze stanowiska prezesa ustąpił Piotr Śladowski - ogłosił swoją rezygnację. W swoim oświadczeniu stwierdził, że jego decyzja była wynikiem "braku możliwości skutecznego zarządzania spółką oraz realizacji obranego kierunku rozwoju w obliczu wielu nierozwiązanych kwestii korporacyjnych, strategicznych i finansowych".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "System się sypie". Szefernaker komentuje decyzję PKW

Nowa prezes specjalistką od restrukturyzacji

Nową prezes firmy została Alicja Hnatkowska, która prowadzi kancelarię specjalizującą się w restrukturyzacjach. Potwierdza to właściciel - Agencja Rozwoju Przemysłu.

"13 grudnia 2024 roku Rada Nadzorcza ARP E-Vehicles wybrała w konkursie na stanowisko Prezesa Zarządu Alicję Hnatkowską, która aktualnie prowadzi dokładną analizę sytuacji spółki. Na tej podstawie przygotuje plan dotyczący jej przyszłości, dalszego funkcjonowania oraz kwestii zatrudnienia" - wyjaśnia Katarzyna Frendl, rzeczniczka prasowa ARP w stanowisku przesłanym do money.pl.

ARP wyjaśnia też, że ARP E-Vehicles trafiła do Agencji Rozwoju Przemysłu na podstawie decyzji poprzedniego zarządu agencji, podjętej w 2020 roku. Wówczas to przejęto firmę od Rafako, znanego producenta kotłów, który dziś jest w stanie upadłości.

Z nieoficjalnych informacji money.pl wynika, że prowadzona przez nową prezes analiza sytuacji spółki się nie zakończyła i nic w sprawie przyszłości firmy nie jest przesądzone. Nie zapadły też jeszcze konkretne decyzje.

Spółka przynosi "trwałe straty"

W momencie przejęcia przez Agencję spółka znajdowała się w trudnej sytuacji finansowej. "ARP trzykrotnie podwyższała kapitał spółki. Pierwsze dokapitalizowanie na kwotę 50 mln zł miało miejsce we wrześniu 2020 r., następnie ARP dokapitalizowała spółkę w marcu 2022 r. kwotą 15 mln zł. i w maju 2023 r. miało miejsce kolejne dokapitalizowanie kwotą 25 mln zł. Łączne zaangażowanie kapitałowe ARP w spółkę wyniosło 90 mln zł. Pomimo tego wsparcia poprzedniemu zarządowi spółki ARP E-Vehicles, który prowadził jej sprawy od 2022 roku do grudnia 2024 r. nie udało się poprawić sytuacji finansowej" - informuje nas ARP.

Mimo zaangażowania tak wielkich środków finansowych poprzedni zarząd nie zrealizował celów biznesowych, a spółka przynosiła trwałe straty - informuje ARP.

Winny brak środków z KPO?

O tym, jak ciężka jest sytuacja w firmie, świadczą nawet niedziałające telefony. - Zostały chwilowo odłączone z uwagi na brak płatności - mówi nam osoba znająca sytuacją wewnątrz spółki.

Dodaje, że przyczyny problemów firmy są złożone. - Głównymi odbiorcami autobusów są samorządy lub spółki przez nie tworzone. Autobusy Pilea są w porównaniu ze spalinowymi odpowiednikami niemal dwukrotnie droższe. Na zakup można jednak teoretycznie otrzymać dotację, sięgającą często 85-90, a w niektórych przypadkach nawet 100 proc. - tłumaczy.

Z uwagi na zamrożenie KPO wszelkie tego typu projekty jednak zawieszono. Samorządy wstrzymywały się z ogłaszaniem postępowań przetargowych - dodaje.

Rozmówca money.pl podkreśla, że bydgoska fabryka wciąż ma szansę. - KPO zostało odmrożone, do samorządów zaczynają trafiać pieniądze. Jestem przekonany, że autobusy produkowane przez ARP E-Vehicles świetnie wpisałyby się w potrzeby samorządów. Pytanie tylko, czy firma dotrwa do spodziewanej fali nowych zamówień -zastanawia się nasz informator.

Jeśli polska firma nie przetrwa, samorządy będą prawdopodobnie kupować produkty m.in. firm zagranicznych.

Spółka zwalnia, pracownicy drżą o pensję

Wiadomo, że w ostatnich tygodniach firma zwolniła część załogi. Dziś zatrudnia ok. 50 osób, w szczycie było ich 100.

- Jesteśmy trochę bezbronni. Czekamy cały czas na decyzję głównego zarządu ARP, czy będą dalej chcieli nas finansować, czy będziemy dalej produkować autobusy, które są tak naprawdę w 60 proc. zbudowane z polskich elementów, gdzie tak naprawdę ten kapitał też zostaje tutaj. A w tym momencie nie mamy żadnych perspektyw - wyjaśniała w rozmowie z TVP3 Bydgoszcz Natalia Barcz, zastępca kierownika działu marketingu ARP E-Vehicles.

O ciężkiej sytuacji pracowników pisał też bydgoski oddział serwisu Eska. "W grudniu 2024 roku pracownicy napisali list otwarty do Rady Nadzorczej spółki i lokalnych parlamentarzystów. Okazało się, m.in. że nie dostali pensji od 10 grudnia" - donosi. Money.pl nie udało się potwierdzić informacji, czy wypłaty pensji są realizowane. Telefony spółki są odłączone, a na wiadomości e-mail nie ma odpowiedzi.

Robert Kędzierski, dziennikarz money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(577)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
STOP DLA CHIN...
2 tyg. temu
Autobusy na wodór, połączyć się z Solorzem i ruszyc na podbój Europy i świata, opracowywać silniki a nie ciągnąć technologie z Chin!!!! STOP DLA CHIN I MUSKA!!!!
pio
2 tyg. temu
Czyli gdyby pis nie blokował KPO to nie byłoby w ogóle artykułu. Teraz widać kto doprowadzał gospodarke do zapaści.
Gerard M.
2 tyg. temu
WIĘCEJ sollidaruchów i pisowskich nierobów ,,,to wszystkie firmy padną
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
Jan
2 tyg. temu
Ta firemka, to taki twór pisowski- sprzedali 6 autobusów… istnieja od 2019 - po jaki wój panstwo to finansuje? Badania certyfikowanie nowego autobusu? Przeciez gotowce mieli w autosanie? Kolejna pisowska firma wydmuszka do pobierania pensji dla pociotków
dfd
2 tyg. temu
No cóż , gdyby rządził PiS dostaliby dalsze miliony, żeby funkcjonować na stratach ale ile by doszło głosów wyborczych na PiS. Teraz muszą zrozumieć ,że najwięksi polscy szkodnicy Kaczyński i Ziobro poprzez swój chory upór doprowadzili do izolacji Polski od środków UE i teraz wszystko wyszło na jaw gdy znów trzeba dopłacać. Upadłość to rzecz normalna gdy się bazuje jedynie na kontraktach rządowych
PISkatzapia
2 tyg. temu
Brawo PIS! Obiecalim Polskie w Ruinie i dotrzymalim.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (577)
hmm
2 tyg. temu
A nie dałoby się wyegzorcyzmować zadłużenia salcesonem ? ... tylko pytam
Błażej
2 tyg. temu
Autorowi artykułu polecam zastanowić się kto jest "osobą z wewnątrz" czyt. informatorem, bo z treści wychodzi na to, że jest to jeden z pracowników sprzedaży, który nie potrafił przez lata nic sprzedać i zapewne nie jest już pracownikiem spółki bo prawidłowo został zwolniony przez nowy zarząd (niestety za późno) w pierwszych dniach jego funkcjonowania. W normalnej firmie nieudolnych pracowników, którzy przez lata potrafią sprzedać tylko 1 autobus się wyrzuca z pracy, ale nie gdy odpowiedzialnym za pion sprzedaży jest kolega prezesa. Opiniotwórcze zaczynają być osoby winne obecnej sytuacji, a to nie jest obiektywne dziennikarstwo, bo zrzucanie obecnej sytuacji na KPO to kpina z ludzi. Jakoś solaris mimo braku KPO radzi sobie wyśmienicie. Panie Robercie, proszę nie słuchać tego pożal się boże informatora.
Prezes
2 tyg. temu
Hahaha , Prezes Dąbrowski się bawi , zwykli ludzie bez pensji a ARP kupuje w grudniu alkohol za kilkadziesiąt tysięcy.
Przemyslaw P.
2 tyg. temu
Jest solaris i dobrze sobie radzi. Powierzyc solarisowi budowe polskivh aut elektrycznych. Wprowadzic cla na produkty chinskie bo nawet zmywalki fo kibla nie mozna kupic nie made in china
Krett
2 tyg. temu
Pierwszy raz słyszę o tej fabryce autobusów. Chyba dlatego, że nie była za dobrą.
...
Następna strona