Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. TOS
|
aktualizacja

Polska gospodarka może wpaść w recesję. Przyznaje to nawet Jarosław Kaczyński

Podziel się:

- Może być tak, że będziemy mieli nawet depresję, czyli bardzo nasiloną recesję - stwierdził w sobotę prezes PiS Jarosław Kaczyński. Lider rządzącej partii zwracał uwagę na "gwałtowne pogorszenie się światowej sytuacji ekonomicznej". I zapewniał: - Jest zakupiona odpowiednia ilość węgla i innych paliw, a logistyka wydaje się już w tej chwili też załatwiona.

Polska gospodarka może wpaść w recesję. Przyznaje to nawet Jarosław Kaczyński
Jarosław Kaczyński przyznaje: w Polsce możemy mieć recesję (PAP, Piotr Kowala)

Prezes PiS spotkał się z w sobotę z działaczami i sympatykami w Koszalinie. Podczas wystąpienia zabrał głos m.in. w sprawie coraz trudniejszej sytuacji ekonomicznej Polski i  "gwałtownego pogorszenie się światowej sytuacji ekonomicznej".

- Oczywiście to nie czarny czwartek 1929 roku, ale mamy do czynienia rzeczywiście z poważnymi spadkami, także na polskiej giełdzie - mówił, dodając, że sytuacja w tym zakresie jest tym gorsza, im bliżej do Ukrainy, w której toczy się rozpętana przez Rosję wojna. Kaczyński podkreślił, że do sprawy należy podchodzić bardzo poważnie, zwłaszcza w związku z utratą wartości wielu walut "państw takich jak Japonia, jak Wielka Brytania, Korea Południowa".

Możemy mieć recesję

- To wszystko niestety nie zapowiada dobrze. Może być tak, że będziemy mieli nawet depresję, czyli bardzo nasiloną recesję. Trzeba to też brać pod uwagę - przyznał prezes PiS. - My potrafimy i będziemy się przed tym bronić, ale trzeba wiedzieć, że mamy do czynienia ze zjawiskiem nowym. Ono jest wywołane po prostu przez Putina i to szaleństwo, ale nie zmienia faktu, że jest ono już globalne - komentował Kaczyński.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Relacja z wydarzenia Future of Payments 2024

Polska uniezależniona od Rosji

Polityk zabrał też głos ws. kryzysu energetycznego. - Można powiedzieć, że jesteśmy w pełni uniezależnieni od rosyjskich surowców – przekonywał. Dodał, ze oprócz agresji Moskwy na Ukrainę – jak to określił – "agresji nowego typu i groźby użycia broni nuklearnej" – niepokoją go uszkodzenia bałtyckich rurociągów.

- Nasze magazyny są całkowicie wypełnione. Mamy też szybko zwiększającą się wydajność gazoportu – zaznaczył i wskazał, że są jeszcze inne możliwości zwiększenia dostaw gazu. - Nawet gdyby doszło do najgorszych praktyk, damy sobie radę – zapewniał.

- Jest już dziś tak, i to mówię z radością, że największe niebezpieczeństwa są już za nami, jest zakupiona odpowiednia ilość węgla i innych paliw, a logistyka wydaje się już w tej chwili też załatwiona - przekonywał Jarosław Kaczyński.

Wyjaśnił, że importowany węgiel trudno było przewieźć, a na dodatek trzeba było kupić trzy razy więcej węgla niż potrzeba do palenia w piecach. - Ponieważ do palenia w piecach, szczególnie tych nowoczesnych, jest przydatny tylko sortowany węgiel, a generalnie na rynkach światowych kupuje się niesortowany węgiel. Dodatkowo, przy przewożeniu takiego węgla, ten posortowany z powrotem zmienia się na niesortowany, bo się kruszy w czasie transportu – powiedział.

- Jeżeli nawet w tej chwili nie będzie można (...) kupić wszystkiego, co jest potrzebne do końca tego sezonu grzewczego, to na pewno w trakcie kolejnych miesięcy będzie można to dokupić. Nie będzie takiej sytuacji, żeby ktoś marzł (...). Będą dopłaty, spadnie cena węgla (...). Damy sobie radę – obiecywał.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
energetyka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP