Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
KKG
|
aktualizacja

Polska ma plan, który może bardzo spodobać się Trumpowi

Podziel się:

Wezwanie prezydenta Trumpa, by kraje NATO przeznaczały 5 proc. PKB na obronność jest słuszne, choć dla niektórych państw trudne do osiągnięcia - ocenił w rozmowie z brytyjskim dziennikiem "Financial Times" wicepremier i minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz. Polski rząd chce wykorzystać prezydencję w Radzie UE, aby przekonać inne kraje, by przeznaczyły na obronność 100 mld euro z przyszłego budżetu.

Polska ma plan, który może bardzo spodobać się Trumpowi
Donald Trump uważa, że kraje członkowskie NATO powinny przeznaczać na obronność 5 proc. PKB (GETTY, Scott Olson, Rafał Guz)

- Osiągniecie celu Trumpa może zająć dekadę, ale myślę, że Trump nie powinien być krytykowany za ustanowienie tak ambitnego celu, bo w przeciwnym razie w Sojuszu pozostaną kraje, które nadal będą się zastanawiać, czy większe wydatki naprawdę są potrzebne - oznajmił minister, dodając, że nowy cel jest ważnym ostrzeżeniem dla państw NATO.

Prezydent elekt USA zapowiedział 7 stycznia na konferencji prasowej w swojej posiadłości Mar-a-Lago na Florydzie, że kraje członkowskie NATO powinny przeznaczać na obronność 5 proc. PKB, a nie przynajmniej 2 proc., co jest obecnym celem natowskim.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Potentat rynku makaronów wskazuje duży problem polskiego rolnictwa. Zenon Daniłowski w Biznes Klasie

Kosiniak-Kamysz podkreślał w rozmowie z "FT", że Polska "może stać się transatlantyckim łącznikiem między wyzwaniem postawionym przez prezydenta Trumpa a wdrożeniem (tego celu) w Europie".

Obecnie 23 spośród 32 krajów Sojuszu osiągnęło cel 2 proc., lecz żaden nie wydaje na obronność 5 proc. PKB. Najbliżej tego progu jest Polska, która w tym roku ma przeznaczyć na obronność 4,7 proc. Według danych NATO Stany Zjednoczone wydają obecnie 3,3 proc.

"FT" przypomniał, że polski rząd chce wykorzystać rozpoczętą 1 stycznia półroczną prezydencję w Radzie UE, aby przekonać inne kraje członkowskie, by przeznaczyły na obronność 100 mld euro z przyszłego siedmioletniego budżetu.

Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że zgromadzenie takich funduszy byłoby możliwe poprzez przekierowanie niewykorzystanych środków z 800-miliardowego pandemicznego Funduszu Odbudowy.

- Jeżeli było nas stać na zadłużenie, aby odbudować gospodarkę po covidzie, to na pewno znajdziemy pieniądze, aby ochronić się przed wojną - zapewnił Kosiniak-Kamysz. - Wiem, że nie wszystkie kraje tak myślą, ale tak postrzega to Polska. Musimy pamiętać, że niektóre duże europejskie państwa nie zawsze miały rację i myliły się w sprawie Rosji - przypomniał przedstawiciel polskiego rządu.

Europejscy przywódcy odpowiadają Trumpowi

Hiszpański dziennik "La Vanguardia" nazywa propozycję Trumpa "podatkiem imperialnym". Podkreśla, że "zalewanie świata dolarami już nie wystarcza" i w ten sposób USA miałyby zmniejszać deficyt handlowy, a większe wydatki Europy miałyby skłaniać do kupowania uzbrojenia w USA. Politico przypomina, że 5 proc. PKB to więcej, niż wydaje obecnie jakikolwiek członek NATO.

Słowa przyszłego prezydenta USA budzą emocje wśród europejskich polityków. Niektórzy wprost uznają propozycję Trumpa za nierealną do realizacji. - Nie sądzę, by było to 5 proc., które w obecnej sytuacji było niemożliwe do osiągnięcia niemal dla wszystkich krajów na świecie - komentował minister obrony Włoch Guido Crosetto. Włochy, jak przypomina Politico, osiągną poziom wydatków 2 proc. PKB na obronność w 2028 r.

Kanclerz Niemiec, które borykają się obecnie z problemami budżetowymi, ostrożnie stwierdził z kolei, że kraje NATO "wzmocnią zdolności obronne". Wielka Brytania ma dążyć do wydatków rzędu 2,5 proc. PKB, ale nie określiła kiedy. Premier Czech uznał zaś, że realistyczny dla jego kraju byłby cel 3 proc. w ciągu kilku lat.

Z kolei minister spraw zagranicznych Szwecji zauważyła w swoim komentarzu, że "szeroki konsensus zakłada, iż Szwecja powinna wydawać więcej na obronę". - Rządy USA od dawna wzywały kraje Europy do zwiększania wydatków na obronność i wzięcia na siebie większych kosztów. Dzielimy ten pogląd - podkreśliła.

Sekretarz generalny NATO Mark Rutte powiedział, że chce przekonać Donalda Trumpa, aby ułatwił europejskim sojusznikom kupowanie sprzętu wojskowego z USA. Europa mogłaby kupować go więcej, gdyby nie surowe amerykańskie przepisy eksportowe - podkreślił w czwartek w rozmowie z dpa.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP