W piątek napłynęły optymistyczne dane makroekonomiczne. Wskaźnik PMI dla przemysłu w Polsce w listopadzie wyniósł 48,7 pkt wobec 44,5 pkt w październiku - informuje S&P Global. Oznacza to wzrost o aż 4,2 pkt. Wcześniej ukazały się też pozytywne informacje o PKB. Jak te dane komentują ekonomiści?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najsilniejszy wzrost w historii
Eksperci PKO BP podkreślają, że mamy do czynienia z wzrostem najsilniejszym w historii badania wzrostem (poza pandemią), który wyraźnie przekroczył nawet najwyższe oczekiwania. Najwięksi optymiści wśród ankietowanych ekonomistów wskazywali bowiem na wartość 47 pkt, a konsensus wynosił 45,3 pkt. Dane z Polski przewyższają też wyniki ze strefy euro. PMI w polskim przemyśle rośnie systematycznie od września i coraz wyraźniej sygnalizuje nadchodzącą poprawę koniunktury.
Eksperci podkreślają przy tym, że dekoniunktura w przemyśle wciąż jeszcze trwa, choć jej skala się zdecydowanie osłabiła. "Liczba nowych zamówień w listopadzie wciąż się obniżała, ale spadek był najmniejszy w tym epizodzie dekoniunktury (trwającym już 21 miesięcy), a warunki popytowe były już uznawane przez przedsiębiorców za bliskie poziomom neutralnym" - piszą eksperci.
Ich zdaniem podobne tendencje były widoczne w przypadku zamówień eksportowych. Niektóre firmy sygnalizowały nawet ożywienie popytu z rynków UE, Wielkiej Brytanii i Ukrainy. Zmniejszały się zaległości produkcyjne i jednocześnie zwiększały zapasy gotowych produktów.
Przy wciąż osłabionym popycie kontynuowana była poprawa sytuacji w łańcuchach dostaw i utrzymywała się presja deflacyjna. Polscy producenci kontynuowali obniżanie własnych cen, które spadły ósmy miesiąc z rzędu, co stanowi najdłuższą sekwencję obniżek od ponad ośmiu lat. Dostosowywano również zatrudnienie, choć skala jego redukcji była najsłabsza od czerwca - piszą eksperci PKO BP.
Najlepsze nastroje od 2022 roku
Monika Kurtek, główny ekonomista Banku Pocztowego, zauważa, że nastroje dotyczące najbliższego roku były najlepsze od początku 2022 r. "Jak zaznacza w raporcie S&P Global PMI, znacznie wolniej w listopadzie spadało także zatrudnienie, zaległości w realizacji zamówień oraz aktywność zakupowa. Raport wskazuje, że mamy do czynienia z ogólnym ożywieniem popytu w Europie i na świecie, co sugeruje ponowne wydłużenie czasu realizacji dostaw oraz pierwszy wzrost średnich cen surowców od ośmiu miesięcy" - pisze ekonomistka.
Bardzo dobrą wiadomością jest też to, że oznaki takiego ożywienia pojawiają się również w Europie. Rosnący popyt krajowy, z którym mamy już do czynienia, w połączeniu z odbiciem gospodarki europejskiej, w tym niemieckiej, mogłoby zaowocować dynamiką PKB w 2024 r. przekraczającą nawet 3.0 proc. Jedynym niepokojącym sygnałem, jak się wydaje, jest pierwszy od ośmiu miesięcy wzrost surowców, który – jeśli byłby kontynuowany w kolejnych miesiącach – mógłby przekładać się na wyższe ceny towarów. Na razie, jak wskazano w raporcie, polscy producenci kontynuowali obniżanie własnych cen, aby pobudzić popyt - pisze.
Polska zmierza ku wzrostowi PKB
Eksperci Santandera w najnowszym raporcie piszą o pozytywnych sygnałach płynących z gospodarki. "Z każdym tygodniem przybywa sygnałów świadczących o tym, że krajowa gospodarka na dobre wyszła z fazy spowolnienia i jest obecnie na trajektorii ożywienia w kierunku 3-procentowego wzrostu PKB w przyszłym roku, zgodnie z przewidywanym przez nas od dawna scenariuszem" - piszą.
Eksperci podkreślają, że dane o PKB za III kwartał zaskoczyły na plus skalą ożywienia popytu konsumpcyjnego, potwierdzając, że to właśnie konsumpcja będzie głównym motorem ożywienia. "Co ciekawe, dużo lepsze sygnały zaczynają się też pojawiać w przemyśle – krajowy indeks PMI w listopadzie odbił w górę o ponad 4 pkt, najmocniej w historii jeśli nie liczyć epizodu zaburzeń covidowych, a firmy wskazywały m.in. na bardziej optymistyczne sygnały dot. popytu zagranicznego" - piszą analitycy. Podkreślają, że analogiczne wskaźniki dla krajów strefy euro też zaczynają nieśmiało wykazywać odbicie od dna.