Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|
aktualizacja

Polska nie przyjęła ważnej dyrektywy. Bądź gotowy na pseudopromocje

14
Podziel się:

Polska nie wdrożyła dotąd unijnej dyrektywy Omnibus, dlatego nadal w internecie będą królowały naciągane promocje. Zwłaszcza z okazji Black Friday, który choć za miesiąc, to już się rozkręca - czytamy w czwartkowej "Rzeczpospolitej". Prawo to kończy z udawanymi promocjami. Sklepy nie będą już mogły sztucznie zawyżać cen przed wprowadzeniem obniżek, aby rabat wyglądał na większy niż w rzeczywistości.

Polska nie przyjęła ważnej dyrektywy. Bądź gotowy na pseudopromocje
Sklepy już zaczęły promować się ofertami nawiązującymi do Black Friday (pixabay.com, pixabay.com)

Jak zauważa czwartkowa "Rzeczpospolita", sklepy już zaczęły promować się ofertami nawiązującymi do Black Friday.

"Z dnia na dzień nawet w handlu tradycyjnym będzie coraz bardziej świątecznie i bożonarodzeniowych dekoracji szybko zacznie przybywać. Kluczowe w tym okresie prezentowym są właśnie przeceny, ale z nimi bywa wciąż różnie" - czytamy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Dlaczego studio z Litwy, pracujące dla Atari, przywozi 50 pracowników na konferencję do Poznania?

I jak dodaje dziennik, "zazwyczaj prezentują się imponująco tylko w reklamie, a gdy przyjdzie do kupowania, atrakcyjność ofert się zmniejsza i trzeba uważać, czy faktycznie można mówić o jakiejkolwiek obniżce ceny".

Dziennik przypomina, że dyrektywa Omnibus, choć bardzo korzystna dla konsumentów, nadal nie została w Polsce wdrożona – miało się to stać ostatecznie do 28 maja. Prawo to kończy z przynajmniej częścią udawanych promocji, sklepy nie będą już mogły sztucznie zawyżać cen przed wprowadzeniem obniżek, aby rabat wyglądał na większy niż w rzeczywistości.

Jak podkreśla cytowana przez "Rz" Jolanta Tkaczyk, szefowa Katedry Marketingu Akademii Leona Koźmińskiego, w Polsce proces legislacyjny dyrektywy rozpoczął się w lipcu 2021 r.

- Ewentualne vacatio legis będzie trwało zaledwie 14 dni od ogłoszenia. Mamy ciekawą sytuację. Niektórzy przedsiębiorcy mogą zechcieć skorzystać ze swoistej luki prawnej na pseudopromocje w Black Friday - mówi Tkaczyk.

Czeka nas powtórka z rozrywki. Obniżka cen o 3 proc.

Jak dodaje, "teoretycznie nawet brak stosownych przepisów nie zwalnia z przestrzegania dyrektywy – tylko że trudno byłoby wyegzekwować jej zapisy. W wyniku tego zamieszania nie należy wykluczyć podejmowania prób wykorzystania sytuacji i uruchamiania pseudopromocji".

Zdaniem "Rz", szykuje się zatem powtórka z rozrywki, a sklepy dotychczas skwapliwie korzystały z okazji, by konsumentów wprowadzać w błąd. Choć oficjalnie mowa jest o ogromnych obniżkach, nawet do 70 proc., to realia są zdecydowanie skromniejsze.

Analiza ofert blisko 800 e-sklepów, przeprowadzana przez Deloitte we współpracy z firmą Dealavo w 2021 r., pokazała, że w Black Friday w porównaniu z piątkiem tydzień wcześniej obniżki cen sięgnęły średnio jedynie 3,6 proc. Co ciekawe, aż 57 proc. sklepów internetowych nie przygotowało dla klientów promocyjnych ofert. Do tego Black Friday w przypadku większości sprzedawców nie ograniczał się do jednego dnia, ale zaczął się nawet dwa tygodnie wcześniej i przedłużył się do poniedziałku 29 listopada.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(14)
WYRÓŻNIONE
I tyle
2 lata temu
Gdyby PiS przyjął tę dyrektywę, Orlen nie zarobiłby na Polakach.
Obywatel
2 lata temu
Jak ludzie będą naiwnie wierzyć że cos jest w promocji to będą nadal tak robić
Zbigniew
2 lata temu
I jeżeli coś nie pomyśli rządowi to potrafi nie wprowadzać, nawet jeżeli jest to na korzyść obywatela. Widocznie mają ważniejsze sprawy niż Polski obywatel.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (14)
sdsa
2 lata temu
Skończyły się czasy beztroskiego wydawania pieniędzy. Wiele osób prowadzi życie na pokaz. Za dużo wydajemy na bzdety i gadżety, które tracą na wartości.. No ale jak chce się mieć najnowsze modele, być modnym i cool, to trzeba płacić. Szkoda że często na kredyt. Co innego, gdy nas stać, ale od małego kształtowany jest konsumpcjonizm, rywalizacja na ubrania, wczasy, samochody, telefony…. Na pokaz wystawne wesela, chrzciny, komunie… Przeczytajcie sobie ksiażke pt. Emreytura nie jest Ci potrzebna . Jasno wyjaśnia się tam jak kupno pseudopotrzebnych nam rzeczy wpływa destrukcyjnie na nasz majątek ale też jak osiągnąć finansową wolność.
judas
2 lata temu
Nie ma to znaczenia. Dyrektywa obowiązuję bezwzględnie, a my jedynie zapłacimy kolejną karę.
wojo
2 lata temu
to unie teraz daje dekretu z czum mi sie to kojarzy a wiem juz z gomulko i PZPR tez wydawali dekrety
szpadlowy
2 lata temu
Istotą prowadzenia działalności gospodarczej jest maksymalizacja zysku przedsiębiorcy. Rynek decyduje czy przyjęta cena na dane dobro standardowe jest optymalna dla realizacji tego celu. Natomiast powoływanie się przez przedsiębiorcę w informacji handlowej na fakty, które nie miały miejsca w rzeczywistości (przekreślona cena z d..) i tak wypełnia znamiona oszustwa. Wydaje mi się, że taka dyrektywa jest zbędna. Obecne regulacje gospodarcze na tym polu w zupełności wystarczają konsumentom do toczenia heroicznej walki o prawo do rzetelnej informacji handlowej skoro mają za dużo czasu i najwyraźniej się nudzą.
Wyborcy PO
2 lata temu
I co w tym złego? Nasz przeszły, przyszły i niedoszły premier RP Pan Donald Tusk w takiej przecież pseudopromocji został wezwany do Brukseli i spędził tam ładnych parę lat a gdy ta pseudopromocja się zakończyła już w zwykłym trybie powrócił do Polski i w sumie nie wiadomo po co.