W Polsce mamy zaledwie 1,7 tys. schronów. Rząd szuka sposobu na zwiększenie ich liczby. Rozważa wprowadzenie regulacji, aby w nowobudowanych domach były miejsca, które będą miały wszystkie budowlane parametry schronu - o czym pisaliśmy w money.pl.
"Wszyscy zgadzają się, że potrzebujemy schronów i innych miejsc, w których można się ukryć na wypadek wojny, ale też innych zdarzeń, jak np. klęski żywiołowe. Sprawa jest pilna, bo mimo że wojna w Ukrainie trwa już dwa i pół roku, poprzedni rząd o to nie zadbał, a nowy, w pośpiechu, przygotował projekt ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej, który wzbudził dużo zastrzeżeń" - napisano w "DGP".
Jak dodano, "zawiera on m.in. regulacje dotyczące obiektów zbiorowej ochrony". "To tylko jeden z rozdziałów, ale budzący spore emocje. W ostatni poniedziałek kilka organizacji przedsiębiorców wystąpiło do rządu z apelem o jego zmianę. Zarzucono mu zbyt krótkie, bo 30-dniowe vacatio legis, a także obciążanie deweloperów kosztami tworzenia systemu obrony" - podano.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poinformowano, że "prawdopodobnie na skutek tej krytyki Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przygotowało nową wersję projektu".
Polska potrzebuje schronów
Polska potrzebuje schronów dla ludności cywilnej. Według danych zebranych przez Państwową Straż Pożarną między 2022 a 2023 r. w Polsce mamy ich zaledwie 1,7 tys. Ogólną liczbę 233 tys. tzw. budowli ochronnych uzupełnia 7,8 tys. ukryć oraz 223,5 tys. miejsc doraźnego schronienia (tzw. MDS).
Chociaż oficjalne dane mówią, że te obiekty w sumie mogą dać schronienie dla ponad 49 mln osób, to miejsc w pełnoprawnych schronach jest 178 tys. A do tego, jak zauważyła Naczelna Izba Kontroli, część z nich nie spełnia warunków: są niehermetyczne, zdewastowane, bez urządzeń filtrowentylacyjnych.