W poniedziałek po południu PKN Orlen ogłosił przejęcie Polska Press. To jeden z największych wydawców prasowych w naszym kraju, do którego należą głównie regionalne dzienniki, takie jak "Gazeta Krakowska", "Dziennik Łódzki" czy "Gazeta Wrocławska".
Co to oznacza dla tych tytułów, jak i dla całego rynku medialnego? O opinię zapytaliśmy byłego prezesa TVP oraz przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, a dziś członka Rady Mediów Narodowych Juliusza Brauna.
- Obawiam się, że te gazety pójdą drogą TVP z ostatnich lat - mówi money.pl Braun. Jego zdaniem taka transakcja to ewidentny krok w kierunku repolonizacji mediów prywatnych.
- Całkiem niedawno UOKiK zakwestionował przejęcie Radia Zet przez Agorę. A przecież to polski podmiot przejmował rozgłośnię z rąk zagranicznych - przypomina Braun. - Wtedy to mogło zaburzać konkurencję. Teraz o zainteresowaniu UOKiK-u nie słychać.
Jak dodaje nasz rozmówca, "w jednych rękach mamy skupione nie tylko media, ale również ich kolportaż". Zdaniem Brauna UOKiK powinien w takiej sytuacji szczególnie patrzeć na ręce Orlenowi i przyjrzeć się takiej transakcji.
Czy to już droga węgierska? - Do Budapesztu nam jeszcze trochę brakuje, ale wszystko zmierza w tym kierunku - mówi Juliusz Braun. Uzupełnia jednak, że "jeśli będzie się uprzykrzać życie kolejnym właścicielom mediów, to kolejni będą skłonni sprzedać swoje portale, gazety czy telewizje".
- Te gazety same w sobie nie są dużo warte, ale mają portale internetowe. A to już sposób, żeby docierać do milionów Polaków - zwraca uwagę członek Rady Mediów Narodowych.
- Pluralizm w mediach jest wtedy, jeśli są różni właściciele. A tu mamy coraz większy udział państwowych mediów - komentuje poniedziałkową transakcję Juliusz Braun.