Luminor to trzeci co do wielkości bank w Estonii, a także liczący się gracz na Litwie oraz Łotwie - pisze "PB". W styczniu Bloomberg podawał, że LB jest na sprzedaż, a następnie, że kupnem zainteresowani są Węgrzy i Polacy.
Węgierski OTP Bank, o którym mowa, potwierdził, że złożył ofertę. Działa już m.in. we wszystkich krajach Bałkanów, a kupno Luminora pozwoliłoby mu wejść na pierwszy rynek ze wspólną walutą euro. "Byłaby to ich największa zagraniczna inwestycja" - zaznacza dziennik.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W bałtyckich mediach dominują jednak komentarze, że naturalnym nabywcą Luminora byłyby polskie banki. Ofertę sprzedaży na początku roku trafiła do PZU.
"Nie był to jednak ani dobry moment, ani adresat. Zarząd ubezpieczyciela nominowany przez rząd PiS siedział na walizkach i było kwestią czasu, kiedy zostanie odwołany - stało się to 24 lutego" - pisze "Puls Biznesu". Propozycja trafiła wtedy do Pekao, ale tam sytuacja była analogiczna.
Bałtowie namawiają Polaków na zakup banku
Z informacji "PB" wynika, że ani PZU, ani Pekao nie są przekonane, że kupno estońskiego banku do dobra inwestycja. Sytuacja ma jednak podłoże polityczne.
"Za kupcem z Polski - według naszych ustaleń - bardzo mocno lobbują politycy z krajów bałtyckich. W lutym do Warszawy przyjechała Evika Siliņa, premier Łotwy. Podczas rozmów z Donaldem Tuskiem miała poruszyć kwestię inwestycji polskich instytucji finansowych w krajach bałtyckich. O obecność naszych banków zabiegał też szef Banku Litwy i litewski minister finansów" - podaje dziennik.
Gazeta informuje, że wycena Luminor Banku to ponad 9 mld zł. Kontroluje on 22 proc. rynku kredytowego w krajach bałtyckich i generuje prawie 200 mln euro zysku rocznie. Jego aktywa mają wartość 15 mld euro.