Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Katarzyna Bartman
|

Spór o pensje marynarzy. Polska nie popiera unijnej dyrektywy, związkowcy protestują

72
Podziel się:

"Rząd próbuje wyrzucić polskich marynarzy za burtę!" – alarmują największe centrale związkowe. Według ich wiedzy Polska razem z Grecją, Cyprem i Maltą sprzeciwiają się włączeniu marynarzy do unijnej dyrektywy o płacy minimalnej. Ministerstwo Infrastruktury tłumaczy, że Polska ma wątpliwości co do szczegółów projektu.

Spór o pensje marynarzy. Polska nie popiera unijnej dyrektywy, związkowcy protestują
Marynarze bez prawa do płacy minimalnej? Związkowcy żądają od ministerstwa wyjaśnień (GETTY, Anadolu Agency)

- Polski rząd opowiada się za wyłączeniem spod zakresu potencjalnej dyrektywy marynarzy. Mówi tu jednym głosem z takimi państwami jak Grecja, Cypr czy Malta – informuje Andrzej Kościk, przewodniczący Sekcji Marynarzy i Rybaków NSZZ "Solidarność".

Jak dodaje Kościk, wieści te przekazali im koledzy z Europejskiej Federacji Pracowników Transportu (The European Transport Workers' Federation - ETF), w której to organizacji są akredytowani.

- Nie mamy powodu, by nie wierzyć naszym kolegom z Brukseli. Nigdy dotąd, a pracujemy z nimi już od wielu lat, nie wprowadzili nas w błąd. Są rzetelni – twierdzi przewodniczący.

Zobacz także: Polacy zakładają firmy, żeby wyłudzić dotacje z tarczy? Wiceminister zaskakuje

Płaca minimalna - o co chodzi?

Jak podkreśla nasz rozmówca, związkowcy pozyskują wiedzę na temat prac naszego rządu od unijnych organizacji, gdyż oficjalnie nie są przez rząd w Warszawie na ten temat informowani.

– Co można tu komentować. Rząd po raz kolejny nie przekazuje partnerom społecznym nawet szczątkowych informacji o tym, jakie stanowisko prezentuje na poziomie unijnym na temat projektów legislacyjnych ważnych dla świata pracy. Dobrze, że pozyskujemy tę wiedzę od europejskich organizacji, w których jesteśmy afiliowani – mówi Barbara Surdykowska z Biura Eksperckiego KK NSZZ "Solidarność".

Przypomnijmy: dyrektywa o płacy minimalnej jest sztandarowym projektem Unii Europejskiej i oczkiem w głowie przewodniczącej Ursuli von der Leyen.

Zapowiedziała ona stworzenie takiego instrumentu prawnego, który zapewni każdemu pracownikowi w UE godziwe wynagrodzenie minimalne. Miałoby ono być ustalane zgodnie z tradycjami krajowymi, poprzez układy zbiorowe lub przepisy prawne.

W dużym skrócie urzędnicy w Brukseli rekomendują, by w tych krajach unijnych, gdzie jest określana płaca minimalna, wynosiła ona 50 proc. średniego wynagrodzenia w danym kraju. Istotną rolę w wyznaczaniu płacy minimalnej mają odgrywać również związki zawodowe.

Według związkowców, zarówno Polska, jak i Węgry są tej inicjatywie nieprzychylne od samego jej początku, twierdząc, że Unia Europejska nie ma kompetencji do wydania tej dyrektywy, gdyż przekracza ona jej kompetencje. Kwestie dotyczące polityki społecznej to wewnętrzna sprawa każdego państwa i Brukseli nic do tego.

Grecy bronią Cypru

W 2020 r. do grona przeciwników europejskiej płacy minimalnej (poza Austrią, Danią i Szwecją – które również jej nie chcą poprzeć, gdyż boją się umocnienia pozycji związków zawodowych) dołączyła Grecja.

– Rząd grecki zaproponował pod koniec ubiegłego roku, by z dyrektywy unijnej o płacy minimalnej wyłączyć wszystkich marynarzy – przypomina Henryk Piątkowski, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Oficerów i Marynarzy.

Jak dodaje, Grecja, zgłaszając to, tak naprawdę staje wyłączenie w obronie swoich statków, które pływają pod cypryjską, tanią banderą.

Dlaczego Polska miałby poprzeć Grecję? Piątkowski nie umie znaleźć na to wytłumaczenia.

Mówi, że kiedy w ostatnią środę, 21 kwietnia br., związkowcy poruszyli tę sprawę na obradach Zespołu Trójstronnego ds. Gospodarki Morskiej i Rybołówstwa, mieli usłyszeć od przedstawicieli rządu, że urzędnicy w Warszawie mają wątpliwości dotyczące zapisów w projekcie.

"W przypadku polskiego statku, który zatrudniałby marynarzy z różnych państw, nie byłoby wiadome, które prawo krajowe stosować? " - podaje przykład i dodaje, że do tej pory armator statku stosował prawo jego bandery.

Jak przyznaje związkowiec, jest to o tyle dziwne tłumaczenie, że pod polską banderą pływają aktualnie może trzy pełnomorskie statki.

Polscy marynarze i oficerowie – których jest ok. 30 tys. – pracują głównie pod obcymi banderami: cypryjską, norweską, niemiecką, singapurską czy liberyjską.

Armatorzy przeciwni dyrektywie?

- Wyłączenie marynarzy z prawa do minimalnego wynagrodzenia jest na rękę tanim banderom, które nie płacą podatków, ani też uczciwych wynagrodzeń marynarzom. Pracują oni zwykle na kilkumiesięcznych kontraktach, bez żadnych gwarancji do kolejnego zatrudnienia, i co najgorsze – bez żadnego ubezpieczenia społecznego – podkreśla z kolei Andrzej Kościk.

Według związkowców, wyłączenia marynarzy z dyrektywy chce przede wszystkim Związek Armatorów Polskich – organizacja, która skupia głównie spółki Skarbu Państwa (m.in. Polską Żeglugę Bałtycką, Polskie Linie Oceaniczne, Polską Żeglugę Morską czy Ship Service ze Szczecina, której współwłaścicielem jest koncern Orlen SA).

Według Kościka polska bandera nie istnieje, bo w latach 90. blisko 180 jednostek, które pod nią pływało, odpłynęło do rajów podatkowych.

Dlaczego ZAP mówi płacy minimalnej dla marynarzy "nie"?

"W ocenie Związku Armatorów Polskich zastosowanie tej dyrektywy w brzmieniu zgodnym z projektem nie jest korzystne dla branży morskiej, w szczególności polskich armatorów" - uważa prezes zarządu ZAP Andrzej Wróblewski.

Jak dodaje, brak jest podstaw do dzielenia grupy zawodowej marynarzy na marynarzy pracujących na statkach żeglugi regularnej (uprawiających żeglugę pomiędzy państwami UE) i innych. Brak jest też uzasadnienia dla łączenia wynagrodzenia marynarzy z minimalnym wynagrodzeniem obowiązującym w kraju, do którego zawija statek.

"Wprowadzanie do tego systemu nowych elementów, takich jak płace minimalne obowiązujące w kraju do którego statek zawija, może zdestabilizować istniejący system wynagradzania marynarzy" - czytamy w piśmie przesłanym do money.pl.

Polska ma wątpliwości

Poprosiliśmy Ministerstwo Infrastruktury, w którym jest obecnie Departament Gospodarki Morskiej, o komentarz w tej sprawie i przesłanie nam stanowiska, które przedstawili w Brukseli.

W odpowiedzi na nasze pytania otrzymaliśmy następującą odpowiedź:

"Przedstawiciel RP wyraził wątpliwość, w jaki sposób przepisy przedmiotowej dyrektywy miałyby zastosowanie do grupy zawodowej marynarzy, a mianowicie ustawodawstwo którego państwa Unii Europejskiej miałoby zastosowanie do określenia minimalnego wynagrodzenia marynarzy" - czytamy w komunikacie prasowym.

Jak podkreślają urzędnicy, marynarze stanowią bardzo mobilną grupę zawodową i świadczą pracę na statkach podnoszących różne bandery. W związku z tym, na jednym statku pracę mogą świadczyć marynarze różnych narodowości.

"Ponadto, należy wskazać, że armatorzy rejestrują statki pod banderami różnych państw, niekoniecznie pod banderą państwa, w którym posiadają siedzibę. W związku z tym Przedstawiciel RP zwróci się o dalsze informacje w tym zakresie m.in. do Komisji Europejskiej, a w razie potrzeby poprosi również o wykładnię zastosowania projektowanych przepisów do Służb Prawnych Rady w odniesieniu do marynarzy" - informuje ministerstwo.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(72)
WYRÓŻNIONE
DSa
4 lata temu
Polska standardowo tak dla zasady :D
Monter
4 lata temu
Zamiast martynarzy przekwalifikowac spawaczy Ci durnie pracują np w Holandii za 12 euro zawód który był szanowany to teraz jest śmiech na sali. Cebule z Polski gratuluję
........
4 lata temu
Marynarze znowu na tapecie. Marynarze i ich pensje. Idź jeden z drugim mądralo na kilka miesięcy na grata i szarp się ze wszystkim, pogodą, strefami klimatycznymi, wchodź wchodź do portu, a gdy jesteś prawie w główkach portu - nie teraz nie, jednak czekaj, a statek to nie motocykl. Załogi mieszane, spory, różne kompetencje, chodzić za każdym i sprawdzać czy zrozumiał, a potem jak zrozumiał. Jedzenie śmieciowe, brak ubezpieczeń, brak pensji na wolnym, brak urlopowego - bo wszystko w pensji. Ilu wyjeżdża i bierze kredyt aby rodzina przetrwała do pierwszej pensji. A do tego dziwne -Polska kraj przy morzu ponad 500 km brzegu a nie ma własnych statków, marynarze po przemianach zostali wyrzuceni na bruk, ratuj się jak kto umie.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (72)
mar
3 lata temu
Pensja pani Premier najlepszej od stu lat w wysokosci wynagrodzenia Bosmana, to ma byc rozsadne i sprawiedliwe?. Zarzadzanie Krajem powinno byc bardzo dobrze oplacane ,a nie pochodzic z kradziezy ( Lex NOWAK i PO). Przypomnij liste przekretow i afer na otwarcie jej rzadow.PINEDZY NIE BYLO. Za Jej rzadow znalazly sie Miliardy .Pozostaly spolki skarbu panstwa na ktore nie bylo chetnych do kupiena, teraz za rzadu PIS wszystkie przynosza zyski takze dla Polski. Za dobra prace nalezy sie wynagrodzenie. '' Gdybys koniom nie dal kaszy tylko biczem ciagle straszyl, wtedy prozna twa mitrega sam do wozu sie zaprzegaj"
Gość
4 lata temu
W całej Polsce dla wszystkich powinna być co najmniej minimalną płacą europejską.U nas tylko koszty równa się do europejskich.
A reszta
4 lata temu
A czemu unia nie zadba o minimalne pensję dla każdego pracownika w ynii
sfg
4 lata temu
na Pomorzu żyło się zawsze lepiej jak nie należało do Warszawy
FGDGFGDFG
4 lata temu
godziwe wynagrodzenie minimalne. Miałoby ono być ustalane zgodnie z tradycjami krajowymi, poprzez układy zbiorowe lub przepisy prawne. A PODATKI I CENY W SKLEPIE JAK W NIEMCZECH A NAWET WIEKSZE UCIEKAJMY Z UNI BO POCIAGNIE NAS NA SAMO DNO
...
Następna strona