Wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz odwiedził Bratysławę, gdzie wraz z ministrem infrastruktury Dariuszem Klimczakiem prowadził rozmowy z przedstawicielami słowackiego rządu.
Głównym tematem była współpraca w przemyśle obronnym. Kosiniak-Kamysz spotkał się z ministrem obrony Słowacji Robertem Kaliniakiem, aby omówić szczegóły przygotowywanej umowy międzyrządowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Nie ma prostszej drogi niż transfer ze Słowacji"
Podstawowym partnerem dla Słowacji ma być Polska Grupa Zbrojeniowa, która już otrzymała kontrakt na dostawę amunicji. Wicepremier podkreślił, że współpraca ze słowackim przemysłem zbrojeniowym jest kluczowa dla zdobycia nowych zdolności przez PGZ.
To spółka, która dostała kontrakt od polskiego rządu, która ma dostarczyć nam amunicję, ale wierzę, że będzie posiadała nowe zdolności. Nie zdobędzie tych zdolności bez współpracy ze słowackim przemysłem zbrojeniowym - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Zapowiedział także, że będzie osobiście nadzorował podpisywanie umów bilateralnych, szczególnie przez Mesko, producenta amunicji.
Za współpracą ze Słowacją - mówił szef MON - przemawiają szybkość, łatwość i koszty transferu technologii. - Nie ma prostszej drogi niż transfer tych technologii ze Słowacji: są najbliżej, są najbardziej otwarci w tym względzie. Również pod względem dbania o budżet państwa polskiego, to może być najbardziej korzystna oferta - dodał.
Jak relacjonował Kosiniak-Kamysz, strona słowacka jest zainteresowana m.in. dronami, szkoleniami na Leopardach, wspólnymi szkoleniami wojsk, kwestiami aktywnej rezerwy i dobrowolnej służby wojskowej.