Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Katarzyna Bartman
|

Polska żywność tańsza na Wyspach. "To przez drogie państwo"

446
Podziel się:

Dwustugramowa kostka masła "Łaciate" - 6,90 zł, kilogramowy twaróg z Włoszczowej po 8,60 zł - tyle kosztowałyby polskie produkty w Wielkiej Brytanii, gdyby nie obowiązujący tam 20-proc. VAT na żywność. Ale nawet mimo obciążenia podatkami polska żywność na Wyspach jest zaskakująco tania. Zdarza się, że dużo tańsza niż w Polsce. Jak to możliwe? Znamy przyczynę.

Polska żywność tańsza na Wyspach. "To przez drogie państwo"
Mimo wyjazdu ponad 200 tys. Polaków z Wysp, polskie sklepy i żywność mają się tam dobrze. Niskie ceny przyciągają klientów (East News, Piotr Kamionka/REPORTER)

Polska sieć sklepów "Mieszko" na Wyspach Brytyjskich zachęca klientów do tanich zakupów. W przedświątecznej ofercie delikatesów znajduje się wiele polskich produktów, m.in. kilogramowy twaróg na sernik z OSM Włoszczowa w cenie 1,99 funta za opakowanie (ok. 10,70 zł). Co ciekawe, ten sam produkt w jednej z dużych sieci handlowych w Polsce kosztuje obecnie 16,29 zł.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Dobry czas na walkę o podwyżkę. "Wzrost płac nie nadąża za kosztami życia"

Polskie sklepy na Wyspach kuszą niskimi cenami

Podobnie jest również z innymi produktami z Polski. 200 gramów masła "Łaciate" z Mlekpolu kosztuje na Wyspach 1,60 funta (8,60 zł) za kostkę, podczas gdy w Polsce ceny tego produktu w promocji wahają się od 6,99 zł do 7,19 zł za kostkę, a cena regularna to od ponad 8 zł do 10 zł.

Można tak wyliczać jeszcze bardzo długo i nie chodzi tu o jedną tylko polską sieć sklepów na Wyspach. Podobne ceny znaleźliśmy też w innej sieci polskich marketów w Wielkiej Brytanii, "Delight Wędlinka". Niektóre ceny są obniżone w związku ze świątecznymi promocjami, jednak wiele z nich to ceny regularne.

VAT na żywność

Jak to możliwe, że produkty z Polski kosztują na Wyspach tyle samo co u nas, a często nawet mniej?

Przypomnijmy, w kwietniu brytyjski rząd przywrócił 20-proc. VAT na żywność (wcześniej podatek ten z powodu pandemii COVID-19 był zredukowany do 12,5 proc.), do tego dochodzą jeszcze cła, opłaty weterynaryjno-sanitarne oraz znaczące koszty transportu.

Tyle że gdyby brytyjskie władze wprowadziły zerowy VAT na podstawowe towary żywnościowe, tak jak ma to miejsce w Polsce, to twaróg z Włoszczowej kosztowałby tam jeszcze mniej, bo ok. 1,60 funta za 1 kg, czyli równowartość 8,60 zł (cena uwzględnia cło, opłaty i marże sprzedawcy), a masło z Mlekopolu - 1,30 funta (6,90 zł).

Zapytaliśmy kilku wiodących polskich producentów żywności, czy w związku z tym, że brytyjski rynek jest prawie dwa razy większy od polskiego, a utrzymanie się na nim - ze względu na dużą konkurencję - trudne, stosują niższe ceny dla swoich odbiorców w Anglii, Szkocji, Walii i Irlandii Północnej niż w Polsce. W odpowiedzi otrzymaliśmy jedynie maila z OSM we Włoszczowej. Napisano w nim, że firma nie ma wpływu na ostateczną cenę swoich produktów na sklepowych półkach, gdyż "polityka handlowa firmy na to nie pozwala".

Zdaniem byłego prezesa jednego z dużych polskich producentów żywności, ceny polskich artykułów spożywczych na Wyspach są bardzo niskie - zbyt niskie w stosunku do realiów rynkowych, ale wyklucza on celowe działania polskich producentów w celu utrzymania się na tamtejszym rynku. Przypomina, że ustalenie ceny towarów poniżej kosztów ich wytwarzania wiąże się z poważnymi zarzutami zarówno o tzw. dumping cenowy, jak i oskarżeniami władz spółki o działania na jej szkodę. - Żaden z liczących się producentów w kraju nie poszedłby raczej na taki układ - uważa nasz rozmówca.

Państwo drenuje przedsiębiorców, a oni nas

Z kolei Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, zapewnia, że marże na żywność w Polsce są niewielkie z kilku kluczowych powodów: rosnącej inflacji, zubożenia społeczeństwa i poziomu cen, którego żądają od nich producenci żywności. Jej zdaniem handel nie przyczynia się do rosnącej drożyzny w sklepach.

- Wyższe ceny żywności w Polsce, to efekt drogiego w obsłudze państwa - nie ma żadnych wątpliwości Andrzej Gartner wiceprezes zarządu i dyrektor generalny Polskiej Federacji Żywności Związku Pracodawców.

Nasz rozmówca uważa, że w całym łańcuchu - począwszy od producenta żywności aż po sklep, który ją sprzedaje - każdy przerzuca swoje podwyższone koszty działalności (m.in. ogrzewanie, ceny paliwa, energii oraz wynagrodzenia) na finalną cenę produktu, stąd ten sam artykuł może kosztować w Polsce więcej niż na Wyspach, gdzie wspomniane koszty są niższe niż w Polsce. I to mimo 20-proc. VAT-u na żywność.

Również główny ekonomista Konfederacji Lewiatan Mariusz Zielonka podziela opinię wiceprezesa Gartnera, według której jedną z przyczyn tego, że ceny polskiej żywności są u nas wyższe (patrząc na siłę nabywczą waluty) niż na Wyspach, wynikać może m.in. z tego, że koszty prowadzenia działalności w Polsce są dużo wyższe niż w Wielkiej Brytanii.

Drugim powodem może być słabnąca złotówka, która nakręca eksport. Producenci żywności w kraju preferują płatności w funtach czy w euro niż w złotówkach. Świadczy o tym, chociażby rosnący dynamicznie przyrost eksportu żywności z Polski.

W okresie pierwszych ośmiu miesięcy 2022 r. wartość sprzedanej żywności wynosiła 30,3 mld euro (140 mld zł). Jest to wynik o blisko 27 proc. lepszy niż przed rokiem - podał pod koniec listopada Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa.

Najwięcej żywności eksportujemy do państw UE - głównie do Niemiec, ale ważnym kierunkiem poza UE jest też Wielka Brytania, do której w tym roku trafiły produkty za łączną kwotę 2,4 mld euro. To wzrost o 28 proc. w stosunku do roku ubiegłego, ale ponad 20 proc. tego wzrostu zawdzięczamy wahaniom kursów walutowych, a nie zwiększeniu masy towarowej.

Wśród czynników kształtujących ceny na sklepowych półkach są też zdaniem Mariusza Zielonki długoterminowe umowy, które zawarli polscy producenci prawdopodobnie już wiele miesięcy temu z dużymi odbiorcami żywności na Wyspach.

Polskie sieci w Wielkiej Brytanii są prawdopodobnie niewielkim puzzlem tej układanki, który może na tym układzie cenowym korzystać.

Katarzyna Bartman, dziennikarz money.pl

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(446)
WYRÓŻNIONE
Myślący
2 lata temu
Rząd Pis okrada Polaków podatkami . Większość myślących Polaków wie o tym od dawna . Pozostali dalej wierzą w bajki opowiadane przez propagandę TVP .
Gregson
2 lata temu
Porównując sile nabywcza pensji to masło na wyspach kosztuje 2-3 zł vs 8 w Polsce Co PiS zdobił z tego kraju, szok!
Polak
2 lata temu
Za ten burdel podziękujemy w najbliższych wyborach!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (446)
Izzy
2 lata temu
Ja nie wiem skąd oni biorą tych bezrefleksyjnych dziennikarzy, którzy zanotują wypowiedzi dwóch osób na krzyż , w dodatku z tego samego kręgu powiązań i mają tekst. W Polsce mamy monopol wielkich sieci. Co ciekawe te wielkie sieci są skupione w jednej organizacji. To efekt oddania handlu w obce ręce, którego początki sięgają lat 90, kiedy to duże sieci dostawały od ówczesnych rządów ulgi (jakich nie miały polskie firmy). Ulgi dla firm handlowych, nie zajmujących się produkcją - to mogło być tylko w Polsce! Wykosiły przez lata małe sklepy, konkurencję. Mamy więc monopol. Jak się umówią, że podnoszą ceny cukru i masła robiąc panikę - to to zrobią. Polscy producenci dostarczają do sieci tanio, a to one narzucają sobie olbrzymie marże.
Kasia
2 lata temu
Co za bzdury vat na żywność jest zerowy, chyba się Pani pomyliło z vatem na gotowe jedzenie, tzw take away.
RRM
2 lata temu
Juz w 2016 widywalem te same produkty w NL i BE taniej niz w Polsce, znajomi tez, a szczytem bylo pudelko husteczek wyprodukowane w PL i tam kosztujace 3zl50gr, a w BE to samo z tej samej fabryki po przeliczeniu 2zl 40gr (w eurocentach to jakies 0,57 - to juz zupelne drobne w stosunku do zarobkow). Wiec tak jest od lat.
Realista
2 lata temu
Ten wiceprezes zarządu i dyrektor generalny Polskiej Federacji Żywności Związku Pracodawców głupoty gada. Koszty utrzymania firm na pewno nie są aż tak większe w Polsce niż w Wielkiej Brytanii, ceny paliw w Wielkiej Brytanii są sporo wyższe. Po prostu przedsiębiorcy żerują na sytuacji politycznej i zauważyli, że z cenami można sobie zaszaleć i łatwo wywołać panikę na rynku. Do ceny polskiego produktu zagranicą należy doliczyć jeszcze wysokie koszty transportu za granicę. Ogólnie składniki typu paliwo, energia, transport na pewno nie przewyższają kosztów w Polsce. Uważam, że przedsiębiorcy w Polsce to po prostu zdziercy i chcą się nachapać w krótkim czasie i to oni napędzają inflację.
Rafał
2 lata temu
Bzdury i jeszcze raz bzdury. Takie ceny to były w 2020r.
...
Następna strona