Przypomnijmy, że w ramach Polskiego Ładu rząd chce m.in. podwyższyć kwotę wolną od podatku do 30 tys., a także podnieść do 120 tys. zł próg podatkowy. Na zmianach - jak wynika z deklaracji - zyskać ma 18 mln podatników.
Stracić mogą jednak samorządy, których dochody opierają się głównie o udziały w podatkach, zwłaszcza PIT. Samorządowcy podkreślają, że program przedstawiany jest jako pomoc i wsparcie, podczas gdy jego skutkiem będzie odebranie mieszkańcom gmin, powiatów oraz województw w całym kraju aż 145 miliardów złotych w ciągu najbliższej dekady.
Dlatego też 13 października samorządowcy z całej Polski spotkają się w Warszawie, aby wspólnie protestować przeciwko rozwiązaniom w Polskim Ładzie.
Polski Ład uderzy w samorządy?
Jak powiedział we wtorek minister finansów Tadeusz Kościński, "żaden samorząd nie straci na Polskim Ładzie". - Opracowaliśmy rozwiązania, które będą niwelować mniejsze wpływy JST z podatków. Żadna JST od 2022 r. nie będzie miała mniejszych dochodów, niż prognozowała przed Polskim Ładem - zaznaczył.
- Nieprawdziwe są tezy, że rząd nie wspiera samorządów. Wspiera i najlepszym dowodem są liczby. W latach 2016-2020 dochody JST wzrosły do 1,3 biliona złotych. W porównaniu do 2011-2015 to więcej o blisko 40 proc. Liczby te dotyczą wszystkich JST, w tym dużych miast - wspomniał Kościński.
Wiceminister finansów Sebastian Skuza dodał, że resort przygotował rozwiązanie, dzięki któremu w 2021 r. samorządy dostaną dodatkowe 8 mld zł. - Środki dzielone będą za pomocą algorytmu opartego na obiektywnych danych. Pieniądze będzie można wydać w tym lub przyszłym roku. Zgodnie z własnymi potrzebami - zaznaczył. Dodatkowo JST w 2021 r. mają dostać dodatkowo 4 mld zł na wsparcie inwestycji wodno kanalizacyjnych.
Skuza zwrócił uwagę, że na 2022 r. samorządy zaplanowały dochody z PIT, CIT i subwencji ogólnej na poziomie 140 mld zł. - Według naszych prognoz dzięki projektowanym zmianom dochody wyniosą ok. 149 mld zł, czyli 9 mld zł więcej - podkreślił.
Jak zaznaczył, łączne dochody wszystkich JST w 2022 r. będą wyższe o 10 proc. niż prognozowały samorządy. - Przykładowo dochody z PIT i CIT Krakowa będą większe o 90 mln zł, a Warszawy - o 166 mln zł. Na zmianach zyskają wszystkie samorządy, zarówno małe gminy, jak i i metropolie - podsumował wiceminister.