Przez dekady podbój kosmosu był zarezerwowany dla globalnych supermocarstw. W ostatnich latach pałeczkę przejęły od nich prywatne firmy, głównie z USA, pracujące nad własnymi rakietami czy satelitami. Polacy? Nasi przedsiębiorcy i naukowcy też marzą o kosmosie, nie dysponując jednak takimi pieniędzmi, by rywalizować z globalnymi potentatami. Jednak okazuje się, że i bez miliardów kapitału wiedza i pomysły wystarczają, by w przestrzeni kosmicznej – a nawet na innych planetach – pojawiały się rozwiązania made in Poland. Z roku na rok – a nawet z miesiąca na miesiąc – jest ich coraz więcej. Dużo wydarzeń w ramach polskiej aktywności w kosmosie skumulowało się w ostatnich miesiącach – w listopadzie na orbitę trafił skonstruowany przez studentów Politechniki Warszawskiej satelita PW-Sat2, którego zadaniem jest testowanie usuwania z orbity niedziałających urządzeń - tak, by ograniczyć liczbę „kosmicznych śmieci". W grudniu zaś Polska przystąpiła do europejskiego Konsorcjum SST, którego zadaniem jest obserwacja i śledzenie obiektów kosmicznych. Umożliwi to polskim firmom i instytutom badawczym udział w finansowanych przez Unię Europejską przedsięwzięciach w tej dziedzinie, na które w tej i przyszłej perspektywie finansowej wspólnoty przeznaczono 350 mln EUR.
Małe jest cenne
W listopadzie na orbitę trafił też zaprojektowany przez fińską spółkę Iceye (działającą również w Polsce i kierowaną przez Polaka, Rafała Modrzewskiego) satelita obserwacyjny, w którym część komponentów została zbudowana przez polski Creotech Instruments. W produkcji nanosatelitów i małych satelitów specjalizuje się coraz więcej firm, by wspomnieć choćby Thorium Space, pracujący nad małymi satelitami telekomunikacyjnymi, osiągającymi znacznie większe prędkości transmisji danych niż dostępne na rynku urządzenia.
W ostatnim czasie na poligonie wojskowym w Drawsku Pomorskim przetestowano zaś rakietę suborbitalną BIGOS 4, która w 50 sekund wzniosła się na pułap 15 km i osiągnęła prędkość 2 Ma. To opracowany przez spółkę SpaceForest i dofinansowany przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju prototyp większej rakiety, która docelowo ma wynosić do 50 kg ładunku na pułap 150 km. Przy czym polska aktywność kosmiczna nie ogranicza się tylko do orbity okołoziemskiej. Na pokładzie sondy InSight, wysłanej przez NASA na Marsa, która wylądowała na czerwonej planecie pod koniec listopada, znalazło się urządzenie penetrujące grunt a opracowane i wykonane przez polską firmę Astronika przy współpracy z kilkunastoma krajowymi spółkami i ośrodkami badawczymi.
Misja na lata
W najbliższych latach ekspansja kosmiczna polskich firm ma jeszcze bardziej przyspieszyć. Pod koniec 2018 r. przygotowano projekt Krajowego Programu Kosmicznego (KPK) na lata 2019-2021, którego budżet to blisko 250 mln zł. 40 proc. tych pieniędzy ma pójść na tzw. "projekty duże", czyli m.in. rozwój infrastruktury i programu rakiet suborbitalnych czy wsparcie polskie kosmicznej misji naukowej. Część z tych pieniędzy będzie pochodziła z budżetu Polskiej Agencji Kosmicznej, reszta - od współpracujących z nią instytucji, takich jak NCBR.
- Celem tego programu jest przygotowanie gruntu do realizacji dużego KPK po roku 2021 poprzez wykrystalizowanie kierunków tego przyszłego programu, a także przez wyłonienie najefektywniejszych narzędzi publicznego wsparcia i rozwój zaplecza dla podmiotów polskiego przemysłu kosmicznego. Tak aby mogły one realizować duże, strategiczne projekty kosmiczne na potrzeby kraju, ale też na rynku międzynarodowym - zapowiada dr hab. Grzegorz Brona, prezes Polskiej Agencji Kosmicznej.
Wszyscy do Krakowa
Dokąd zmierza wyścig po kosmiczne zyski? Żeby się tego dowiedzieć nie trzeba jechać do Krzemowej Doliny czy Azji. 21 i 22 maja Kraków - Miasto Gospodarz kongresu Impact’19 stanie samym sercem tygla, w którym realizują się innowacyjne idee i projekty, także z obszaru technologii kosmicznych, dyskutowane m.in. w ramach nowej ścieżki tematycznej Space Odyssey. Impact’19 to wydarzenie, na którym przełomowe start-upy, naukowcy, biznes i politycy mówią tym samym językiem. Impact’19 to 4 sceny, 6 tysięcy gości, 250 speakerów i dziesiątki wydarzeń towarzyszących . Stałymi bywalcami są tam m.in. premierzy jak i ministrowie z Polski oraz szefowie rządowych agencji (np. PFR i NCBR). W tym roku dołączą do nich kluczowi politycy z regionu CEE, w Krakowie pojawią się również wysocy rangą przedstawiciele takich potentatów jak NASA, ESA, Google, Mastercard, PZU, AstraZeneca, Amgen, Allegro, Orlen, Azoty, Tauron, Grupa Volkswagen, BNP Paribas, ING czy Siemens. Oni wszyscy pokażą swoje pomysły na to, jak przy wsparciu technologii, zmienić świat na lepsze. Impact’19 przyniesie też premiery najnowszych inwestycji, rządowych strategii i kluczowych raportów. Tutaj powstają pomysły i tworzone są projekty, które mają kluczowy wpływ na rozwój cyfrowej gospodarki. perspektywy biznesu. Na Impact’19 dzisiejszy liderzy - wielki biznes, startupy, środowisko naukowe, administracja publiczna - decydują o tym jak będzie wyglądać jutrzejszy świat.