Jak pisze "Rzeczpospolita", pomysł specjalnego funduszu, który miałby wesprzeć regiony uzależnione od węgla, nie jest nowy. Od kilku lat w Brukseli mówi się o tym, żeby Unia w transformacji pomagała.
Komisja Europejska pod wodzą Ursuli von der Leyen popiera ten pomysł, ale jednocześnie odrobinę go "rozwadnia". Wsparcie ma bowiem dotyczyć znacznie większej liczby regionów. No i wciąż nie wiadomo, co z pieniędzmi.
Wstępny plan zakłada dwa filary. Jeden to fundusz w wysokości 15 mld euro. Drugi - fundusz inwestycyjny, na którym ma być około 20 mld euro. W sumie więc 35 miliardów na transformację energetyczną w latach 2021-2027.
Obejrzyj: Podatek handlowy? Nie łudźmy się: będzie drożej
Wciąż jednak nie wiadomo, czy tę kwotę da się osiągnąć. Państwa członkowskie musiałyby dołożyć kilka miliardów z własnej kieszeni, a wielkich chęci ku temu nie widać.
Co więcej, według pierwotnych planów z pieniędzy miało skorzystać 16-18 regionów. Tymczasem po zmianach liczba ta wzrośnie do 50.
Najmocniej skorzysta Polska - bo aż 10 regionów będzie mogło ubiegać się o wsparcie. W dalszej kolejności są Niemcy i Hiszpania, a następnie Grecja i Włochy.
Gdyby wziąć pod uwagę 10 najbardziej "węglowych" regionów w naszym kraju, to bezkonkurencyjny jest Górny Śląsk. Oprócz tego spore są również województwa małopolskie, lubelskie czy łódzkie. To one miałyby największe szanse na wsparcie z Brukseli.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl