W ocenie Marka Pudełko, wiceprezesa Polskiego Związku Łowieckiego myśliwi strzelają do zwierząt, bo "łowiectwo jest oparte na tradycji i etyce. To jest profesjonalne podejście do zarządzania populacjami zwierząt łownych" zapewniał Pudełko na antenie TVN24.
Ekolodzy i naukowcy nie zgadzają się z tym podejściem. W ich ocenie strzelanie do ptaków to głównie rekreacja nie do uzasadnienia ekonomicznie i gospodarczo.
Wzrost cen w Polsce. Ekspert: "Inflacja wciąż jednak pod kontrolą"
Profesor Elżanowski, uznany ornitolog również na antenie TVN24 wyjaśniał, że takie polowania "nie mają nawet pozornie racjonalnego wytłumaczenia, które myśliwi przytaczają polując na ssaki".
Rolnicy chcą gruntownych zmian. Chodzi o myśliwych
Wszystko dlatego, że ptaki nie są one inwazyjne i nie wymagają kontroli liczebności populacji . Ponadto podczas polowań często dochodzi do błędów. Myśliwi mylą ptaki łowne z tymi, które są pod ochroną.
W locie trudno je rozróżnić i problemy z rozpoznaniem mają nawet doświadczeni ornitolodzy. Dlatego w tym roku aż 30 organizacji sprzeciwia się odstrzałowi ptaków pod hasłem "Niech żyją!".
Jednym z argumentów jest poza ochroną ptaków ochrona środowiska. Ekolodzy zauważają, że w trakcie polowań do środowiska trafia nawet kilkaset kilogramów ołowiu. Oznacza to, że odstrzał zatruwa w większym stopniu niż przemysł i transport.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl