Jak informuje Polska Agencja Prasowa, do zmian w łowiectwie namawia przede wszystkim szef rolniczego OPZZ Sławomir Izdebski.
Żąda on przede wszystkim, by to państwo objęło nadzór nad Polskim Związkiem Łowieckim i całą gospodarką łowiecką. Wszystko po to, by odpowiedzialność za ASF ponosili nie tylko rolnicy, ale również myśliwi.
- Nie ma możliwości zwalczenia ASF bez zreformowania gospodarki łowieckiej - twierdzi Izdebski. Jego zdaniem zasady bioasekuracji powinny być przestrzegane również przez myśliwych.
Obejrzyj: Podatek handlowy? Nie łudźmy się: będzie drożej
OPZZ przygotowało nawet założenia do stosownego projektu ustawy. A wśród nich powołanie Agencji Rozwoju Gospodarki Łowieckiej, która miałaby zastąpić Polski Związek Łowiecki. Szefa nowej instytucji miałby powołać premier.
O to, by w obwodach łowieckich utrzymywana była odpowiednia populacja dzika, miałby dbać dzierżawca tego obwodu. To on również odpowiadałby za wszelkie straty spowodowane przez dzikie zwierzęta.
Jest też mowa o modernizacji. Agencja Rozwoju Gospodarki Łowieckiej miałaby bowiem monitorować obwody łowieckie przy użyciu nowych technologii. Mowa tu m.in. o dronach, statkach powietrznych czy kamerach termowizyjnych.
Sławomir Izdebski podkreślił, że chce zainteresować sprawą ministerstwo rolnictwa.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl