Sędzia Adam Abelson stwierdził, że decyzja Trumpa o likwidacji programów DEI "prawdopodobnie narusza 1. poprawkę do Konstytucji Stanów Zjednoczonych", zakazującej ograniczania wolności religii, prasy, słowa, petycji i zgromadzeń.
- Działania mające na celu wspieranie integracji były powszechne i legalne od dziesięcioleci - przypomniał Abelson.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Biały Dom mówi o dyskryminacji
Decyzję sądu skomentował zastępca szefowej personelu Białego Domu Stephen Miller, twierdząc, że programy DEI stanowią dyskryminację, bo faworyzują określone grupy. -
Sędzia nie może (...) nakazać rządowi, aby wydawał pieniądze podatników na organizacje, które dyskryminują ze względu na rasę - stwierdził Miller.
Reuters poinformował, że decyzja sądu została zastosowana jako środek tymczasowy, który ma obowiązywać do ostatecznego wyroku w tej sprawie. Jak dodała agencja, nie jest jeszcze jasne, czy decyzja sądu przełoży się na działania już podjęte przez administrację Trumpa, która w styczniu rozpoczęła zamykanie biur DEI w wielu instytucjach.
Donald Trump, tuż po objęciu urzędu prezydenta, zdecydował się zlikwidować programy DEI, które miały zwiększyć w instytucjach publicznych reprezentację osób różnej płci, ras, klas społecznych i tych z niepełnosprawnościami.
Obrońcy praw obywatelskich argumentują, że takie programy są konieczne, aby rozwiązać strukturalny rasizm i nierówności. Z kolei Trump i jego zwolennicy twierdzą, że programy DEI prowadzą do niesprawiedliwej dyskryminacji innych Amerykanów i osłabiają znaczenie zasług przy zatrudnianiu.