Zjawisko dunkelflaute, czyli długotrwały brak wiatru i słońca, stanowi poważne wyzwanie dla europejskich systemów elektroenergetycznych. Polski Instytut Ekonomiczny (PIE) podkreśla, że w dniach 4-14 listopada 2024 r. w Niemczech aż 66 proc. energii pochodziło z paliw kopalnych, co oznacza wzrost o 29 pkt proc. w porównaniu do średniego udziału w 2024 r.
Znaczenie stabilnych źródeł energii
Eksperci PIE zauważają, że bilansowanie systemu w okresach dunkelflaute jest jednym z największych wyzwań dla fotowoltaiki i farm wiatrowych. Magazyny bateryjne, choć stabilizują system, wymagają ogromnych nakładów finansowych. Koszt budowy takich mocy zapasowych mógłby sięgać 200-250 mld dol.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W tym kontekście PIE podkreśla znaczenie stabilnych, niskoemisyjnych źródeł energii, takich jak elektrownie jądrowe, wodne i biogazownie. W przyszłości mogą one korzystać z biometanu i zielonego wodoru, ale obecnie opierają się głównie na paliwach kopalnych.
Import energii w Niemczech, Francji i Polsce
Podczas dunkelflaute udział niesterowalnych źródeł w niemieckim miksie energetycznym spadł do 15 proc., a kraj musiał zaimportować 1,9 TWh energii, co pokryło 12 proc. zapotrzebowania. W Polsce udział ten wyniósł 6,7 proc., a import energii wzrósł z 2 proc. do 3 proc.
Francja, dzięki niskiemu udziałowi niesterowalnych źródeł, była w stanie utrzymać stabilność energetyczną i eksportować energię. W okresie 4-14 listopada 2024 r. eksportowała 18 proc. wyprodukowanej energii, co przyczyniło się do niskiej emisji CO2, wynoszącej 40-60 g na kWh, w porównaniu do 470-580 g w Niemczech i 700-900 g w Polsce.