Funkcjonariusze ABW zatrzymali posła Dariusza Mateckiego w piątek rano na polecenie prokuratora. Został on przewieziony do Prokuratury Krajowej, gdzie usłyszał sześć zarzutów, które mogą skutkować karą do 10 lat więzienia. Rzecznik Prokuratury Krajowej, Przemysław Nowak, poinformował, że Matecki nie przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia.
Prokuratura oskarża Mateckiego o udział w ustawianiu konkursów na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości oraz wyprowadzanie publicznych pieniędzy do organizacji powiązanych z nim, takich jak Stowarzyszenie Fidei Defensor i Stowarzyszenie Przyjaciół Zdrowia. Dodatkowo jego zatrudnienie w Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie w latach 2020-2023 miało być fikcyjne.
Po przesłuchaniu Mateckiego prokurator uznał, że istnieje potrzeba zastosowania tymczasowego aresztu, aby zabezpieczyć prawidłowy tok postępowania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Konieczność zastosowania tego środka wynika z uzasadnionej obawy bezprawnego wpływania na tok postępowania, jak również z groźby wymierzenia surowej kary - wyjaśnił prokurator Nowak.
Decyzja Sejmu
Pod koniec lutego prokuratura złożyła wniosek o uchylenie immunitetu posła Mateckiego, jego zatrzymanie oraz tymczasowe aresztowanie.
W środę komisja regulaminowa zarekomendowała Sejmowi uchylenie immunitetu, a sam Matecki zrzekł się go, tłumacząc to "honorowym zobowiązaniem wobec obywateli". W czwartek Sejm wyraził zgodę na jego zatrzymanie i aresztowanie.
Decyzja o zastosowaniu tymczasowego aresztu należy teraz do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa. Zrzeczenie się immunitetu przez Mateckiego umożliwiło prokuraturze dalsze działania, a zgoda Sejmu otworzyła drogę do skierowania wniosku o areszt do sądu.