Sejm w piątek (26 maja) po godz. 17 głosował ws. szeregu rządowych ustaw. Jedną z nich była obietnica wyborcza PiS, która dotyczy autostrad i tras szybkiego ruchu. Opozycja nie starała się pokrzyżować planów obozu władzy.
Za zniesieniem opłat na autostradach oraz wprowadzeniu zakazu wyprzedzania się ciężarówek na trasach szybkiego ruchu zagłosowało 429 posłów, 13 było przeciw, a 9 się wstrzymało. Tym samym Sejm przyjął ustawę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ważne zmiany na polskich autostradach
Po podpisaniu ustawy przez prezydenta Andrzeja Dudę, zniesione zostaną opłaty dla samochodów osobowych i motocykli na autostradzie A2 między Koninem a Strykowem oraz A4 między Wrocławiem a Sośnicą. Rząd chce również doprowadzić do likwidacji bramek na "prywatnych" odcinkach, ale wcześniej musi usiąść do stołu negocjacyjnego z koncesjonariuszami.
Posłowie w piątkowym głosowaniu zgodzili się również na wprowadzenie zakazu wyprzedzania się ciężarówek na trasach szybkiego ruchu. W dokumencie umieszczono zapis, który umożliwia taki manewr. Pod warunkiem że wyprzedzany pojazd "porusza się z prędkością znacznie mniejszą od dopuszczalnej", czyli co najmniej 10 km/h wolniej, niż pozwalają przepisy.
Rząd chce, by zmiany weszły w życie 1 lipca. Problem z tym taki, że teraz ustawą musi zająć się Senat. Jeśli wyjątkowo nie będzie miał uwag, to dokument dopiero trafi do ostatecznej instancji, czyli podpisu prezydenta. Senatorowie zbierają się jednak dopiero pod koniec czerwca, więc jeśli nie dojdzie do zmiany harmonogramu obrad, to zniesienie opłat przed wakacjami będzie wręcz niemożliwe.
- Jeśli jest projekt ustawy, który znosi opłaty za państwowe odcinki autostrad od 1 lipca, to zwołanie posiedzenia Senatu wcześniej niż 22 czerwca wydaje się uzasadnione - mówi Interii niezależny senator Krzysztof Kwiatkowski. Zastrzega jednocześnie, że decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła.