Luty 2025 roku przyniósł w Stanach Zjednoczonych największą falę zwolnień od czasów pandemii. Według danych firmy doradczej Challenger, Gray & Christmas, amerykańscy pracodawcy ogłosili redukcję 172 tys. miejsc pracy, co jest najwyższym poziomem od lipca 2020 roku i największą liczbą zwolnień w lutym od 2009 roku.
Największe cięcia dotknęły rząd federalny, który zapowiedział likwidację ponad 62 tys. etatów. To efekt działań Departamentu Efektywności Rządu (DOGE), na którego czele stoi Elon Musk. DOGE został utworzony przez administrację Donalda Trumpa w celu redukcji zatrudnienia w instytucjach federalnych.
Nie tylko sektor rządowy boryka się z redukcją miejsc pracy. Kryzys dotknął także handel detaliczny i branżę technologiczną – kilka dużych firm, w tym HP Inc. i Walt Disney Co., ogłosiło plany zwolnień.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obawy o wzrost bezrobocia
Jak podaje Bloomberg, tak drastyczna redukcja etatów budzi niepokój ekonomistów. Andrew Challenger, ekspert ds. rynku pracy, wskazuje, że kumulacja zwolnień w sektorze rządowym, technologii i handlu detalicznego, w połączeniu z niepewnością gospodarczą, może doprowadzić do wzrostu bezrobocia w 2025 roku.
Anulowanie kontraktów rządowych, obawy przed wojnami handlowymi i bankructwami firm przyczyniają się do eskalacji zwolnień – ocenił Challenger.
Mimo gwałtownego wzrostu liczby zwolnień dane wskazują także na rozwój nowych miejsc pracy. W lutym firmy zapowiedziały zatrudnienie ponad 34 tys. osób, co jest najlepszym wynikiem dla tego miesiąca od 2022 roku. Sektory takie jak produkcja i zielona energia nadal poszukują nowych pracowników, co może złagodzić wpływ fali zwolnień na rynek pracy.