Jak przekazał PAP rzecznik wojewódzkiej straży pożarnej w Łodzi mł. bryg. Jędrzej Pawlak, do pożaru doszło na terenie Kopalnia Węgla Brunatnego Bełchatów w Rogowcu.
"Zapalił się taśmociąg, który jest na wysokości około 30 metrów. Akcja gaśnicza jest utrudniona ze względu na dostęp do płonącego obiektu. Znajduje się on na znacznej wysokości. Jest on mniej więcej na wysokości wieżowca. Strażakom udało się ugasić wstępnie ogień, ale sytuacja pożarowa nie została opanowana. W akcję zaangażowany jest podnośnik i drabina" – poinformował.
Nie ma informacji o osobach poszkodowanych.
Kilka dni temu w Rogowcu doszło do awarii na stacji rozdzielczej. W jej wyniku zatrzymano pracę 10 z 11 bloków największej polskiej elektrowni Bełchatów, która produkuje ponad 20 proc. krajowej energii, trafiającej do 11,5 mln gospodarstw domowych.
Bez zakłóceń działał jedenasty blok, dlatego że był przyłączony do innej stacji - Trębaczew. Zawiodła nie elektrownia, tylko element sieci przesyłowej energii, co tylko uwypukliło, że to pięta achillesowa całego systemu energetycznego, który jest w przededniu zielonej rewolucji. Ta będzie dla niego jeszcze bardziej wymagająca.
- Nie przypominam sobie w ostatniej dekadzie takiego zdarzenia, by tak szybko, tak duża moc wypadła z systemu. Z jednej strony to sukces, że poradziliśmy sobie z tak znaczącym ubytkiem i nie doszło do blackoutu, jak kilka lat temu, gdy przestała działać elektrownia Ostrołęka i połowa Mazowsza była bez energii. Zawdzięczamy to jednak głównie importowi od sąsiadów i po części własnym zasobom elektrowni szczytowo-pompowych - mówi money.pl Bartłomiej Derski, ekspert portalu wysokienapiecie.pl.