Na początku kwietnia, kiedy dowiercono się na głębokość 5,9 tys. metrów natrafiono na bardzo twarde skały. Dodatkowo zaczęły obsypywać się ścianki odwiertu. W celu ich ustabilizowania wykonano tzw. korek cementowy, który później został przewiercony, jednak prace wstrzymano na tej głębokości po pobraniu próbek skał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeszcze w czerwcu, po konsultacjach z międzynarodowym gremium ekspertów ma zapaść decyzja, czy prace będą nadal kontynuowane do zamierzonej głębokości 7 tys. metrów czy nie. Finalnie najważniejsza dla nas jest eksploatacja wód geotermalnych. Jeden z wariantów zakładał powrót do wcześniej odkrytych gorących źródeł na głębokości 3 i 5 tys. m - powiedział wójt gminy Szaflary Rafał Szkaradziński.
- Teraz gremium ekspertów wypowie się, czy będziemy wiercić dalej, czy będziemy korzystać z już wcześniej odkrytych źródeł - dodał.
Wiercenie siedmiokilometrowego odwiertu geotermalnego w Szaflarach rozpoczęło się w kwietniu ub.r. Dotychczasowe postępy wiercenia wynosiły od 40 do 50 m na dobę, ale po natrafieniu na bardzo twarde skały postępy były znikome. Początkowo zakładano, że wiercenie zakończy się na przełomie marca i kwietnia, ale teraz wiadomo, że termin końcowy przesunie się w czasie.
Gorąca woda popłynie do kaloryferów
Według założeń projektowych na dnie siedmiokilometrowego odwiertu miało być źródło geotermalne o temperaturze powyżej 150 st. C. Już na głębokości ok. 5 km natrafiono na pokłady gorących źródeł o temperaturze ok. 120 st. C. Wcześniej, na głębokości ok. 3 km, napotkano pierwszy poziom wodonośny o temperaturze 85 st. C.
Gorąca woda ma być wykorzystywana głównie do ogrzewania budynków w gminie Szaflary i Nowym Targu. Całkowity koszt inwestycji to 132 mln zł. Prace w całości finansuje Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.