"Galopująca inflacja oraz związany z tym bezprecedensowy wzrost kosztów utrzymania bardzo negatywnie odbija się na sytuacji życiowej pracowników", czytamy we wniosku strony społecznej podpisanej przez NSZZ "Solidarność", "Solidarność-80" i "Sierpień 80".
Braki kadrowe uniemożliwiają normalną pracę
Związkowcy mówią, że Jeronimo Martins Polska traci w oczach aktualnych i przyszłym pracowników przymiot atrakcyjnego pracodawcy. "Istniejące i pogłębiające się braki kadrowe na sklepach, ciężka codzienna praca realizowana przez zbyt małą obsadę w niemalże każdym sklepie sieci oraz sprzężone z tym zjawiska gospodarcze zagrażają realizacji celów sprzedażowych wyznaczonych przez Zarząd Jeronimo Martins Polska" - podano.
Pracownicy Biedronki skarżą się, że po każdym audycie wewnętrznym tracą premię, a przez wspomniane braki kadrowe niemożliwe jest wykonanie celów, które z miesiąca na miesiąc rosną.
"Wzrost liczby klientów oraz cel 40 proc. obsługi na kasach samoobsługowych nie jest realny do wykonania przy niskich obsadach sklepowych, gdyż większość klientów płaci gotówką", podają.
Podwyżki albo odejście do konkurencji
Pracownicy Biedronki oczekują między innymi silnego finansowego wsparcia od Jeronimo Martins Polska oraz dostosowania aktualnych procedur do zaistniałej sytuacji.
Jak czytamy w piśmie, przy dalszym braku reakcji władz spółki istnieje realne zagrożenie, że pracownicy odejdą do tych pracodawców, którzy zaproponują im bardziej atrakcyjne warunki pracy i wynagrodzenia.
Tym samym związki zawodowe zawnioskowały o podniesienie wynagrodzenia zasadniczego dla każdego pracownika zatrudnionego na podstawie umowy o pracę o 500 zł netto. Oczekują również rozpoczęcia negocjacji płacowych w ciągu 30 dni od daty otrzymania wniosku.