- Z roku na rok o budżety pracodawców walczy coraz więcej firm oferujących świadczenia pozapłacowe. Sytuacja ta się nie zmieni, ponieważ według prognoz rynek ten będzie się nadal powiększał – powiedział w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Adam Radzki, członek zarządu Benefit Systems.
Firmy dopiero zaczynające w branży motywowania pracowników nie mają szans na konkurencję z potentatami takimi jak Benefit Systems czy Sodexo, więc szukają dla siebie nisz. Nowi gracze coraz częściej decydują się więc na to, by działać jako platformy do zarządzania dostępnymi już na rynku benefitami lub wchodzą w niszę usług specjalnych, np. ekstremalnych wycieczek.
Pole do popisu jest ogromne, bo z badań AmRest, Allegro, EBI i HRM Institute wynika, że na razie dopiero 39 proc. pracodawców stosuje jakiś system doceniania.
Jak zauważa "Rzeczpospolita", systemy doceniania pracowników są ściśle powiązane z employer branding, czyli budowaniem dobrego wizerunku firmy na rynku pracy. Nic więc dziwnego, że wydatki firm na te cele systematycznie rosną. W 2015 r. wartość wydatków na świadczenia pozapłacowe wyniosła 10,3 mld zł. W ciągu roku wzrosła zaledwie o 0,5 mld, ale w 2018 r. firmy wydały na ten cel w sumie 12,2 mld zł.
Obejrzyj: Własna działalność, a praca jak na etacie. "Ludzie będą przez to mieli głodowe emerytury"
Jakie świadczenia pozapłacowe są najbardziej pożądane przez pracowników? Z ankiet przeprowadzonych przez Hays Poland wynika, że 65 proc. pracowników życzy sobie poszerzonego pakietu opieki medycznej. 52 proc. chce wykonywać pracę w bardziej elastyczny. 47 proc. chciałoby otrzymać dofinansowanie dodatkowej edukacje, a 42 proc. chciałoby nosić w portfelu kartę sportową. Co ciekawe, o służbowym samochodzie marzy tylko 36 proc. ankietowanych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl