Dotychczasowy szef Lucjan Cichosz zrezygnował ze stanowiska prezesa. Zmiany jednak zaskoczyły pracowników.
Pracownicy stadniny w Janowie Podlaskim protestują
- Rano się dowiedzieliśmy, że zmieniają nam prezesa. Po prostu, z dnia na dzień. Miała przyjechać tak zwana "kontrol", a jednak okazało się, że to nowa prezes - powiedział w poniedziałek TVN24 Mariusz Kwiatkowski, pracownik stadniny koni w Janowie Podlaskim oraz przedstawiciel tamtejszych związków zawodowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak informuje RMF FM, pracownicy stadniny koni arabskich w Janowie Podlaskim wyznaczyli dyżury i pilnują przy bramie, aby na teren obiektu nie wjechał nikt obcy, a zwłaszcza nowo powołana prezes - Hanna Sztuka.
Protestujący pracownicy nie kryją frustracji. Uważają, że kolejne zmiany nie są dobre dla stadniny.
Rozgłośnia przypomina, że to już szósta zmiana na stanowisku prezesa państwowej stadniny koni w Janowie Podlaskim. Pierwsza nastąpiła siedem lat temu, kiedy były już minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel odwołała z funkcji prezesa Marka Trelę.
Pracownicy stadniny w Janowie Podlaskim nie chcą Hanny Sztuki na stanowisku prezesa i napisali w tej sprawie list otwarty do dyrektora Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa.
"Jak można, mają na uwadze świadomość ponad 200-letniej historii Stadniny Koni Janów Podlaski oraz jej prestiżu powołać osobę tak kontrowersyjną, która w świecie hodowców koni czystej krwi arabskiej jest powszechnie uznana za osobę, która nigdy nie kierowała się dobrem objętych przez siebie jednostek, a raczej własnym interesem" - czytamy w liście skierowanym do dyrektora KOWR.
Janów Podlaski z problemami
Kiedyś przynosiła zyski, a potem przyszły kłopoty. W 2021 roku nieoficjalnie mówiło się, że stadnina w Janowie Podlaskim prosiła o 7 mln zł od państwa na potrzeby dalszej działalności. To nie pierwszy raz, gdy los hodowli zależy od wsparcia z publicznych funduszy.
"Janów stał się symbolem nieudolności PiS, a każdy kolejny rok to potwierdza" - komentowała wóczas sytuację w stadninie posłanka KO Joanna Kluzik-Rostkowska. Jak punktuje, jeszcze parę lat temu hodowla nie wymagała wsparcia.
Przypomnijmy, że winą za słabe wyniki finansowe Ministerstwo Rolnictwa obarczało czynniki zewnętrzne. Wymieniano przy tej okazji m.in. suszę oraz światowy spadek zapotrzebowania na konie arabskie. Powodów ma być jednak więcej.
Sprzedaż koni wystawionych na aukcję Pride of Poland nie przyniosła zamierzonych wyników. Pod koniec ubiegłego roku money.pl informował, że Dni Konia Arabskiego miały być świętem polskich koni. Jednak ubiegłoroczna impreza zakończyła się skandalem, gdyż jeden z licytatorów nie zapłacił wylicytowane zwierzęta. Stadnina pilnie poszukiwała nowego nabywcę.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam