Od 17 czerwca wszyscy kierowcy z tzw. taksówek na aplikację muszą posiadać polskie prawo jazdy. Nowe przepisy wprowadzono po to, by poprawić bezpieczeństwo przewozów osób, w których dochodziło m.in. do przestępstw na tle seksualnym.
Mało to także ułatwić pracę policji, która do tej pory nie mogła sprawdzić, czy posiadane przez kierowcę prawo jazdy, które zostało wydane w innym kraju, na pewno jest legalne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowe przepisy stwarzają problemy
Zdaniem Macieja Mysona z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR kwestia tego, że policja potrzebowała narzędzia do weryfikacji kierowców z zagranicy, jest bezdyskusyjna. Jednocześnie jego zdaniem nowe przepisy mogą nieść problemy.
Chodzi o to, że obcokrajowiec uzyskać polskie prawo jazdy, musi przez określony czas przebywać w Polsce, aby złożyć wniosek do urzędu. Z kolei urząd, zanim wyda polski dokument, musi zweryfikować legalność danego prawa jazdy w konkretnym kraju.
Ile to zajmuje czasu? Zgodnie z informacjami, które Uber przekazał PAP, proces wymiany prawa jazdy na polskie można rozpocząć dopiero po 185 dniach pobytu w kraju. Później, wydanie dokumentu powinno - jak informuje firma - trwać 30 dni, ale w praktyce, może to zająć nawet pół roku.
W tej sytuacji ułatwieniem mogłoby być wprowadzenie internetowego narzędzia na wzór elektronicznego prawa jazdy. - W ten sposób mielibyśmy platformę weryfikacyjną wymiany danych, gdzie moglibyśmy w sposób elektroniczny obciążać za przewinienia, np. punktami karnymi" - podkreśla Maciej Myson.
Pojawia się pytanie, czy nie powstanie szara strefa
Rezultatem wprowadzenia nowych przepisów jest znaczne zmniejszenie się m.in. liczby kierowców i dostępności usług. Zdaniem Macieja Mysona jest to widoczne zwłaszcza w dużych miastach.
- Musimy sobie zadać także pytanie, jaką inną pracę zarobkową podejmą osoby, które w najbliższym czasie nie będą mogły świadczyć takich usług. Czy nie powstanie szara strefa, czy przez to nie będziemy mieli innych problemów społecznych? Duża część tych osób, imigrantów, nie będzie miała możliwości podjęcia szybkiej pracy. To są realne zagrożenia, o których mówimy - podkreśla ekspert.
Z informacji przekazanych PAP przez firmę Uber wynika, że po wprowadzeniu nowych przepisów z platformy odeszło 30 proc. kierowców, co - jak poinformowała firma - wpłynęło na czas oczekiwania i ceny.
Do tej pory policja miała ograniczone uprawnienia
Przypomnijmy, obecnie wszyscy kierowcy z tzw. taksówek na aplikację, muszą posiadać polskie prawo jazdy. To o tyle istotne, że prawa jazdy wydane w Polsce znajdują się w polskich systemach informatycznych. Policjanci mogą więc jednoznacznie stwierdzić czy kierujący posiada odpowiednie uprawnienia. Do tej pory policja nie mogła sprawdzić, czy posiadane przez kierowcę prawo jazdy, które zostało wydane w innym kraju, jest na pewno legalne.
W przypadku braku polskiego prawa jazdy policjant może nałożyć na kierowcę mandat w wysokości 2 tys. zł.
Zmiana przepisów drogowych wynika z nowelizacji ustawy – Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw autorstwa resortu cyfryzacji. Nowela weszła w życie 1 lipca ubiegłego roku, ale przepisy zawarte w ustawie o transporcie drogowym, które zmieniła, a które dotyczą obowiązku posiadania krajowego prawa jazdy, zaczęły obowiązywać po 12 miesiącach od dnia ogłoszenia.