Jak pisze "Rzeczpospolita", projekt nowych przepisów jest na dopiero wstępnej fazie procesu legislacyjnego.
Zakłada on przede wszystkim odpowiedzialność dyscyplinarną - tak instruktorów, jak i egzaminatorów. Przed sądem dyscyplinarnym mają stanąć wszyscy ci, którzy dopuścili się rażącego naruszenia przepisów o szkoleniu lub przez swoje zaniedbanie spowodowali zagrożenie życia lub zdrowia.
Kontrolowani mają być również ci, którzy "swoim zachowaniem naruszają godność zawodu instruktora, wykładowcy, egzaminatora lub instruktora techniki jazdy".
Obejrzyj: Podatek handlowy? Nie łudźmy się: będzie drożej
Postępowanie dyscyplinarne ma być dwuinstancyjne - najpierw przed okręgowym sądem dyscyplinarnym, później zaś - przed krajowym.
Pracownikom przysługiwać będzie apelacja do sądu pracy i ubezpieczeń społecznych.
Pomysł na wpłynąć na lepsze wykonywanie obowiązków zawodowych i naukę nowych kierowców. Co roku o uprawnienia ubiega się około 430 tys. osób, głównie młodych.
Przesyłka z sądu bez tajemnic. RPO zabrał głos
Ze statystyk policyjnych wynika natomiast, że wiele wypadków i kolizji wciąż powodują właśnie ci najmłodsi. Nowe przepisy miałyby to zmienić, choć do ich wprowadzenia wciąż jeszcze daleka droga.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl