Święto Pracy, czyli Międzynarodowy Dzień Solidarności Ludzi Pracy, jest obchodzony od 1890 roku. Upamiętnia demonstrację robotników z Chicago, którzy domagali się czegoś, co dziś wydaje się normalnością i absolutną podstawą - ochrony przed zwolnieniami i 8-godzinnego dnia pracy - zwrócił uwagę szef rządu w niedzielnym wpisie na Facebooku.
Morawiecki: komuniści przywłaszczyli i zniekształcili Święto Pracy
Premier dodał, że choć święto to ogłosiła II Międzynarodówka, czyli stowarzyszenie partii socjalistycznych, wcale nie jest świętem komunistycznym.
Komuniści, jak to mieli w zwyczaju, święto to przywłaszczyli i zniekształcili, by legitymizować nim swoją władzę jako 'obrońców' ludu pracującego. Polskę w II Międzynarodówce reprezentowali chociażby Józef Piłsudski i późniejszy prezydent Ignacy Mościcki, a w czasie zaborów Święto Pracy, miało także niepodległościowy charakter - napisał szef rządu.
Premier wskazał, że w czasach PRL opozycjoniści antykomunistyczni bojkotowali 1 maja jako święto reżimowe, a za brak uczestnictwa w pochodach pierwszomajowych pracowników państwowych zakładów spotykały szykany.
Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo
Największe niezależne pochody odbywały się zaś w stanie wojennym w 1982 i 1983 r. we Wrocławiu, Gdańsku, Krakowie i Warszawie. Były antykomunistycznymi kontrmanifestacjami z udziałem członków 'Solidarności Walczącej' mojego ś.p. Ojca. - Kornela Morawieckiego. Represji związanych z obchodami 1 maja zaprzestano dopiero po obradach Okrągłego Stołu i upadku komuny - napisał Morawiecki.
Zaznaczył, że dziś 1 maja jest dla większości Polaków jednym ze świąt stanowiących początek tradycyjnego, długiego weekendu.
"Odpoczywając i świętując pamiętajmy o historii tego dnia oraz o tym, że godna, bezpieczna, dobrze nagradzana i uczciwa praca jest jednym z fundamentów zdrowego, demokratycznego społeczeństwa i stanowi filar stabilnej rodziny, dlatego ja i mój rząd zawsze robiliśmy i będziemy robić wszystko, by tak właśnie wyglądała praca w Polsce" - zapewnił premier.