Mateusz Morawiecki kupił w 2021 r. obligacje skarbowe Polski za kwotę ok. 4,6 miliona złotych - co zostało upublicznione w jego oświadczeniu majątkowym. Zakup wzbudził sensację, ze względu m.in. na fakt, że obligacje te były lepiej oprocentowane niż np. lokaty bankowe. Premier mógł zarobić na tym nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Premier komentuje zakup obligacji za ponad 4 mln zł
Morawiecki odniósł się do tej sprawy ponownie podczas czwartkowego posiedzenia Sejmu. - Chcecie usłyszeć o obligacjach? Otóż tak, skoro sam namawiam od dłuższego czasu, nakłaniam Polaków nie od wczoraj, nakłaniam od wielu miesięcy, od wielu lat do tego, by inwestować, by kupować polskie obligacje, (...) ponieważ jest to inwestycja transparentna, bezpieczna dla wszystkich i propaństwowa. To chyba, jeśli sam robię to, do czego namawiam, to dobrze, jeśli za moimi słowami idą czyny. Czyż nie tak? - mówił premier.
"Gdybym tego nie zrobił, to jestem przekonany, że krzyczelibyście, że trzymam pieniądze na depozytach i lokatach w tych strasznych bankach. Tak to już z wami jest, przyzwyczaiłem się do tego" - kontynuował Morawiecki, zwracając się do polityków opozycji.
"Ale jeszcze jedno chciałbym też powiedzieć, ponieważ widzę tu zainteresowanie ze strony sali, że mniej więcej 10 do 30 tys. zł średnio miesięcznie przeznaczam na różne działania charytatywne, na wspieranie różnych domów dziecka, warsztatów terapii zajęciowej, kolonii, wyjazdy dzieci w różne miejsca w Polsce i na Litwę" - zaznaczył szef rządu. Podkreślił, że wspiera też osoby z niepełnosprawnościami, a od niedawna otacza opieką również kilkanaście rodzin z Ukrainy po to, by się jak najszybciej zasymilowały w Polsce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W oświadczeniu majątkowym premiera nie doprecyzowano, jaki typ obligacji wybrał premier. Dlatego też niemożliwe jest dokładne oszacowanie, jakie zyski odnotował szef rządu z tytułu tego zakupu.
Rzecznik rządu Piotr Müller pytany kilka dni temu o zakup obligacji przez premiera odparł, że każdy obywatel ma prawo je kupić. Dodał, że w oświadczeniu premiera znalazły się wszystkie informacje, których ujawnienie jest obligatoryjne.