Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. TOS
|
aktualizacja

Premier Słowacji spotkał się z Putinem. Poszedł w ślady Orbana

Podziel się:

Słowackie media podały w niedzielę wieczorem, że premier Robert Fico rozmawia na Kremlu z prezydentem Rosji Władimirem Putinem na temat dostaw gazu.

Premier Słowacji spotkał się z Putinem. Poszedł w ślady Orbana
Premier Słowacji spotkał się z Putinem. Poszedł w ślady Orbana (PAP, PAP/EPA/GAVRIIL GRIGOROV/SPUTNIK/KREMLIN / POOL)

Fico na swoim profilu na Telegramie opublikował, bez komentarza, krótki film z powitania z Putinem. Według AFP rozmowy toczą się w cztery oczy.

Słowackie media podają, że to pierwsze spotkanie tych polityków od 2016 roku, ponadto Fico jest jedynym - poza premierem Węgier Viktorem Orbanem - przywódcą kraju UE, który spotyka się z Putinem mimo napaści Rosji na Ukrainę.

Wcześniej pojawiły się informacje, że Fico ma spotkać się z prezydentem Rosji w poniedziałek, aby rozwiązać problem dostaw gazu po decyzji Ukrainy, która ogłosiła, że nie będzie przedłużać umowy o tranzycie gazu pochodzącego z Rosji, kończącej się w tym roku. Premier Słowacji powiedział, że prezydent Wołodymyr Zełenski może tą decyzją wywołać poważny konflikt.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Będziemy żyli 120 lat? "Małymi kroczkami musimy dożyć przełomu"

Portal gazety Dennik N podaje, że nie wiadomo, czy o podróży Fico do Moskwy byli informowani przedstawiciele ugrupowań tworzących słowacką koalicję rządową. Obok partii Kierunek (Smer), której szefuje premier, w gabinecie są także politycy z partii Głos (Hlas) oraz Słowackiej Partii Narodowej SNS.

W listopadzie Fico ogłosił, że w maju 2025 roku wybiera się do Moskwy na obchody rocznicy zakończenia II wojny światowej, gdzie został zaproszony przez Putina. Partie opozycyjne na Słowacji skrytykowały te plany premiera.

Fico powiedział także, że jest gotowy do rozmów z Putinem, i że chce przywrócić normalne stosunki z Rosją po zakończeniu wojny na Ukrainie. Premier krytykuje antyrosyjskie sankcje UE i pomoc wojskową krajów zachodnich dla Ukrainy.

Orban nie odejdzie od gazu z Rosji

W sobotę głos ws. przyszłości dostaw gazu z Rosji zabrał też Viktor Orban. Orban zapowiedział, że nawet w przypadku odcięcia dostaw przez Ukrainę, Węgry będą sprowadzać rosyjski gaz z pomocą Bułgarii i Rumunii.

Wyjaśnił, że rząd bułgarski dał gwarancję dostaw surowca na Węgry, gdy w zeszłym roku Sofia planowała wprowadzić dodatkowe opłaty za tranzyt przez swoje terytorium. Budapeszt zagroził wówczas blokowaniem wejścia Bułgarii do strefy Schengen.

- Bułgaria jest kluczowym krajem dla Węgier, zwłaszcza od początku wojny na Ukrainie, gdyż zapewnia jedyny pewny sposób dostaw niezbędnych surowców energetycznych na Węgry – powiedział w piątek Orban podczas oficjalnej wizyty w Sofii.

Węgry to jedyny członek Unii Europejskiej, który po wybuchu wojny w Ukrainie nie ograniczył importu gazu z Rosji – obecnie stanowi on ponad 80 proc. sprowadzanego tam surowca.

We wrześniu 2021 roku rząd Orbana podpisał z Gazpromem 15-letni kontrakt na dostawy 4,5 mld metrów sześciennych gazu rocznie. W październiku szef MSZ Węgier Peter Szijjarto przekazał, że jego kraj sprowadzi w 2024 roku aż 6,7 mld metrów sześciennych rosyjskiego gazu, informując jednocześnie o podpisaniu memorandum umożliwiającego zwiększenie importu surowca.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował w czwartek, że nie zgodzi się na tranzyt rosyjskiego gazu; umowa w tej sprawie wygasa z końcem roku. Jak dodał, Kijów może rozważyć tranzyt, jeśli Rosja otrzyma pieniądze dopiero po zakończeniu wojny.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP