Słowacka prokuratura poinformowała na Facebooku o zarzutach dla prezesa słowackiego banku centralnego, podając jedynie jego inicjały - P.K. "Akt oskarżenia dotyczy podejrzenia o korupcyjną działalność przestępczą w związku z kontrolami podatkowymi wobec kilku spółek handlowych" - przekazali śledczy w oświadczeniu, cytowanym przez słowacką agencję TASR.
Peter K. zaprzeczył, by popełnił jakiekolwiek wykroczenia. Bank centralny odmówił komentarza, tak samo jak adwokat K., Ondrej Mularczik. Jak twierdzi prawnik, nie dostał od prokuratorów żadnej informacji o zarzutach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wraca sprawa sprzed półtora roku
Prokuratura już raz postawiła K. zarzut "przestępstwa korupcyjnego" - było to w październiku 2021 roku. W czerwcu 2022 zdecydowała jednak o jego wycofaniu. Już w listopadzie słowacka policja wznowiła śledztwo, a śledczy - prace nad aktem oskarżenia.
W 2021 roku słowacki portal informacyjny Aktuality, powołując się na kilka nieujawnionych źródeł, poinformował, że Peterowi K. postawiono zarzuty w sprawie związanej z domniemaną łapówką dla byłego szefa słowackiej administracji podatkowej, który został oskarżony w kilku sprawach, a następnie współpracował ze śledczymi.
Portal podał, że K. został oskarżony o bycie "kurierem", który przewoził łapówkę w wysokości około 50 tys. euro, związaną z nieokreślonym postępowaniem podatkowym dla szefa administracji podatkowej. Z raportu nie wynikało jasno, skąd rzekomo pochodziły te pieniądze - podkreśla agencja Reutera.
Wieloletnia kariera w finansach
Peter K. był ministrem finansów w latach 2012-2019. W 2019 roku został powołany na prezesa banku centralnego przez lewicową partię SMER. Prezes oświadczył w zeszłym roku za pośrednictwem swojego prawnika, że nie popełnił żadnego przestępstwa.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj