Prezes NBP w trakcie wystąpienia w środę w Sejmie wskazał na wzrost rezerw walutowych NBP. Te w złocie wzrosły do poziomu prawie 10 proc. rezerw. Jak poinformował Glapiński, obecnie rezerwy NBP wynoszą 156,5 mld euro, z tego złoto stanowi 9,4 proc. oficjalnych aktywów rezerwowych.
Posiadamy 263,4 tony złota – stwierdził Glapiński.
Jego wypowiedź sugeruje, że NBP w czerwcu wstrzymała się od zakupów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
NBP kupił blisko 35 ton złota tylko w 2023 r.
Według stanu na koniec maja 2023 r. NBP posiadał 8,468 mln uncji złota, czyli właśnie po zaokrągleniu 263,4 tony. Od końca marca do końca maja rezerwy zwiększyły się o 1,116 mln uncji, czyli 34,7 ton. Wcześniej w 2023 r. rezerwy utrzymywały się na niezmienionym poziomie.
Oficjalne dane NBP dotyczące stanu posiadanych rezerw na koniec czerwca poznamy 21 lipca.
Stan na koniec 2022 r. (7,35 mln uncji, czyli 228,6 ton) oznaczał, że w 2022 r. NBP nie zakupił dodatkowych 100 ton złota, co wcześniej w 2021 r. zapowiedział prezes Glapiński.
Wykonane za pierwszej kadencji prezesa Glapińskiego zakupy złota (w 2019 r. kupiono ponad 100 ton) były pierwszymi od 20 lat i już one sprawiły, że Polska należy do czołówki krajów, które w ostatnich latach kupowały najwięcej złota.
Trzy kraje strefy euro w absolutnej czołówce. Razem dorównują USA
Wedle stanu na koniec I kwartału 2023 r. (dane Światowej Rady Złota) Polska pod względem posiadanych rezerw złota (228 ton) zajmowała 22. miejsce na świecie, najwyższe ze wszystkich krajów byłego bloku wschodniego.
Do absolutnej czołówki pod tym względem brakuje nam jednak bardzo dużo. Pierwsze USA posiadają 8133 tony, drugie Niemcy 3354 tony, trzecie Włochy – 2451 tony, czwarta Francja – 2436 tony,
W przypadku całej pierwszej czwórki krajów pod względem wielkości rezerw w złocie stanowią one ponad dwie trzecie wszystkich ich rezerw złoto-walutowych.
Piąta Rpod tym względem jest Rosja – 2326 ton. Chiny mają ich 2068, Szwajcaria – 1040. Dalsze miejsc a w pierwszej dziesiątce zajmują jeszcze Japonia, Indie i Holandia.
Chociaż NBP w swojej reklamie zapewnia, że rezerwy w złocie "wzmacniają wiarygodność i gwarantują bezpieczeństwo finansowe Polski i Polaków", zdania na temat wśród ekonomistów są podzielone. Na pewno brak rezerw w złocie nie oznacza od razu problemów gospodarczych. Przykładem są tak bogate kraje jak Kanada czy Norwegia, które nie posiadają żadnych rezerw w złocie.
Posiadanie rezerw w złocie nie oznacza też automatycznie bezpieczeństwa. 11. w zestawieniu krajów o największych rezerwach złota na koniec I kwartału 2023 r. Turcja (571 ton) nie ustrzegła się od pogłębienia kryzysu walutowego w czerwcu 2023 r. Kraj ten obecnie znajduje się na krawędzie gospodarczego załamania. Ciężko też pozazdrościć sytuacji ekonomicznej piątej w tym zestawieniu Rosji.
Zakup z 2019 r. uplasował NBP wśród zakupowych liderów w ostatnich latach, ale też nie jesteśmy pod tym względem odosobnieni. W ostatnim czasie banki centralne kupują rekordowo dużo złota. Rekord padł w 2022 r., gdy też ceny złota utrzymywały się na bardzo wysokim poziomie.
W 2023 r. za złoto płacono już nawet jeszcze więcej, a trend z początku 2023 r. sugeruje, że banki centralne też zamierzają wydać na złoto rekordowo dużo pieniędzy.
Czesi też chcą kupić 100 ton. "Musimy dywersyfikować nasze rezerwy"
Swoją strategię zmieniają m.in. nasi południowi sąsiedzi. Czesi praktycznie nie mieli rezerw w złocie, ostatnio jednak zwiększyli je do 13,5 tony, a – jak zapowiedział prezes Czeskiego Banku Narodowego Aleš Michl – planują posiadać "przynajmniej 100 ton w perspektywie najbliższych pięciu lat".
Pytany przez novinky.cz, czy "100 ton to dlatego, że jest to fajna, okrągła liczba", Michl odpowiedział, że chodzi o "zdywersyfikowanie portfolio rezerw i zwiększenie oczekiwanych zwrotów". – Musimy dywersyfikować nasze rezerwy. Jeśli chcesz zmniejszyć ryzyko swojego portfolio, musisz posiadać w nim aktywa o niskiej korelacji ze sobą. Złoto dlatego dobrze pasuje do większego portfolio, uzupełniając w nim akcje i obligacje – stwierdził.
Czy banki centralne wiedzą coś, czego my nie wiemy i cena złota może tylko iść w górę? Nie można tego wykluczyć. Dokonania ekonomii behawioralnej dowodzą jednak raczej, że eksperci też mogą się mylić, a z perspektywy lat obecna gorączka złota może wydawać się szalona.