- Ja mogę tylko zaapelować do pana premiera Donalda Tuska: panie premierze, to jest niezwykle potrzebna dla Polski inwestycja, której przygotowanie zajęło całe lata, poczynając od negocjacji z Amerykanami, od pierwszych spotkań z przedstawicielami Westinghouse, z Białym Domem. Po to, by ta technologia amerykańska mogła zostać sprowadzona do Polski, żeby mogła być tutaj realizowana. To jest bezpieczna technologia, wypróbowana, a ci, którzy mają realizować, mają w tym ogromne doświadczenie - powiedział Duda w trakcie konferencji prasowej na Forum Ekonomicznym w Davos.
Prezydent dodał, że "ta elektrownia jest Polsce niezwykle potrzebna, po to, by nam zapewnić stabilność dostaw energii, suwerenność energetyczną. Po to, by nam zapewnić realizację unijnych wymogów dotyczących klimatu".
Andrzej Duda zaapelował do Donalda Tuska, żeby nie zmieniano miejsca powstania pierwszej elektrowni, co byłoby "ze szkodą dla państwa i naszej gospodarki". W tym kontekście mówił też o gospodarce niskoemisyjnej oraz bezpieczeństwie w dostawach energii elektrycznej.
Energia z atomu jest niezwykle potrzebna. Proszę, żebyśmy nie dokonywali tutaj żadnych zmian. To także kwestia dobrych relacji polsko-amerykańskich. Bądźmy poważni i poważnie traktujmy nasze zobowiązania wobec naszego głównego sojusznika - ocenił Duda.
Jednocześnie głowa państwa zdradziła, że w kuluarach konferencji o zamieszanie wokół atomu pytają go amerykańscy dziennikarze Fox czy CNBC.
Zamieszanie wokół elektrowni jądrowej
Przypomnijmy, że o ewentualnej zmianie lokalizacji budowy elektrowni jądrowej na Pomorzu wspominała wojewoda pomorska Beata Rutkiewicz. Po medialnej burzy te doniesienia jednak zdementowano.
- Nie ma takiej decyzji i nie ma do niej podstaw. We wszystkich procesach inwestycyjnych, pewne zmiany mogą następować, ale tu nie ma żadnych przesłanek, by mówić o takiej decyzji - skomentował na antenie Radia ZET minister Jan Grabiec.