Przyjęte wskaźniki makroekonomiczne to wzrost PKB o 3,8 proc., inflacja na poziomie nie większym niż 2,3 proc, a deficyt sektora finansów publicznych będzie oscylował wokół poziomu 1,7 proc. PKB.
W ustawie budżetowej szacuje się, że deficyt sektora finansów publicznych w 2019 r. wyniesie 41,4 mld zł, zaś państwowy dług publiczny w ujęciu nominalnym wzrośnie o 52,2 mld zł. Przy takim założeniu relacja państwowego długu publicznego do PKB wyniesie 46,6 proc.
Założono, że dochody podatkowe budżetu państwa wyniosą łącznie 359,7 mld zł, w tym:
- 179 mld zł z VAT,
- 73 mld zł z akcyzy,
- 64,3 mld zł z PIT,
- 34,8 mld zł z CIT,
- 4,5 mld zł z podatku bankowego,
- 2 mld zł z podatku od gier,
- 1,4 mld zł z podatku od wydobycia kopalin.
Tak jak dotychczas został wyodrębniony budżet środków europejskich. W ustawie budżetowej na rok 2019 wydatki budżetu środków europejskich zostały zaplanowane w wysokości 85,2 mld zł. Dochody budżetu środków europejskich prognozuje się w wysokości 69,7 mld zł, a wysokość deficytu ustalono na 15,5 mld zł.
W ustawie budżetowej na rok 2019 nie zaplanowano dochodów z tytułu wpłaty z zysku NBP. Z kolei kwota dochodów ze środków Unii Europejskiej i innych źródeł niepodlegających zwrotowi prognozowana jest na 2,2 mld zł.
Ustawa budżetowa została skierowana do prezydenta dopiero 24 stycznia. Gdyby dokument nie znalazł się u głowy państwa do 27 stycznia, Andrzej Duda mógłby przerwać kadencję Sejmu.
Zgodnie z Konstytucją ustawa budżetowa powinna pojawić się u prezydenta maksymalnie w ciągu 4 miesięcy od pojawienia się projektu w Sejmie. Ponieważ trafiła 27 września, termin na wysłanie jej do prezydenta mijał 27 stycznia.
Ustawa budżetowa wchodzi w życie z dniem ogłoszenia, ale z mocą od 1 stycznia 2019 r.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl