Według analizy cytowanej przez "Corriere della Sera", rosyjska produkcja zbóż i warzyw w 2024 roku wyniosła 125 mln ton, co stanowi spadek z poziomu niemal 145 mln ton rok wcześniej. W 2022 roku, pierwszym roku wojny na Ukrainie, produkcja sięgnęła rekordowych 157 mln ton.
Spadek o ponad 30 mln ton w dwa lata to ogromna strata, porównywalna z rocznymi zbiorami dużego europejskiego państwa. Rosja, trzeci co do wielkości producent zboża na świecie, doświadczyła 16-procentowego zmniejszenia zbiorów w 2024 roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przyczyny kryzysu
Jak zauważa dziennik, spadek produkcji nie jest wynikiem zmian klimatycznych, lecz problemów strukturalnych. Rosyjscy rolnicy mają niewielkie bodźce ekonomiczne do zwiększania wydajności. Cła eksportowe i inne regulacje nakładane przez rząd skutecznie zmuszają ich do sprzedaży plonów na rynku wewnętrznym, ograniczając ich możliwości zarobku.
Analitycy Aleksandr Koliandr i Aleksandr Prokopienko z portalu Bell podkreślają, że brak motywacji finansowej prowadzi do tego, że rolnicy pracują mniej efektywnie. Produkcja maleje, a sektor rolny zaczyna przypominać czasy schyłku ZSRR, gdy podobne problemy powodowały kryzys żywnościowy.
Sytuacja ta szczególnie dotyka najbiedniejszych warstw społeczeństwa w Rosji. Zmniejszona podaż żywności i rosnące ceny dodatkowo pogarszają warunki życia wielu rodzin. Dla Władimira Putina to poważny cios, zwłaszcza że rosyjska propaganda od lat buduje obraz samowystarczalności kraju, szczególnie w sektorze rolnym.