"Powiedzieć, że wynagrodzenia rozczarowały, to mało. Wzrost o 10,3 proc. r/r w grudniu to bardzo mało. Spodziewaliśmy się, że nagrody roczne będą w tym roku bardzo hojne, żeby zrekompensować inflację. Okazały się natomiast skromne. I realny wzrost płac znowu w dół" – komentowali dane GUS ekonomiści z Pekao.
Dane są niepokojące, bo oznaczają, że statystyczny Polak mimo podwyżki za swoją wypłatę może kupić mniej produktów i usług niż rok temu. Nagłe spowolnienie w płacach to duże zaskoczenie. Z czego wynika to tąpnięcie?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak czytamy w "Pulsie Biznesu" wiele wskazuje na to, że to rok wcześniej nagrody i premie roczne miały nadzwyczajny, jednorazowy charakter. Związane były z dobrymi wynikami przedsiębiorstw po pandemii. W tym roku pracownicy nie mogli już liczyć na tak hojne premie.
Dziennik przeanalizował wzrost płac w ubiegłym roku. Do wyraźnego skoku doszło w kwietniu i w marcu. W tych miesiącach widać duży wzrost płac Polaków, który miał trwały charakter. "Te podwyżki wciąż są widoczne w dynamice rocznej i będą widoczne do lutego. Czyli w styczniu, lutym dynamika przeciętnego wynagrodzenia rok do roku powinna być wyższa niż w grudniu, a potem wróci do poziomu bardziej zbliżonego do 10 proc." - prognozuje dziennikarz "Pulsu Biznesu".
Fala podwyżek się nie powtórzy
Podwyżki płac dziennik wiąże z potężnym wzrostem PKB, z którym mieliśmy do czynienia na przełomie 2021 i 2022 r. W połączeniu ze skokiem inflacji pracownicy mieli ważny argument, by powalczyć z pracodawcami o wyższe pensje. Obecnie jednak trudno liczyć na taką fale podwyżek.
Dziennik wylicza, że jeżeli płace będą rosły w Polsce w tempie około 10 proc., to ich realna wartość będzie się kurczyła w tempie około 5-7 proc. "Spowoduje to spadek popytu konsumpcyjnego i wywrze presję na ograniczenie podwyżek cen. Mamy więc w Polsce problem polegający na tym, że płace rosną za za wolno, by podtrzymać standard życia, i za szybko, by pozwolić na szybki spadek inflacji" - informuje "Puls Biznesu".
Z uwagi na wysoką inflację rząd rząd podwyższył płacę minimalną w styczniu do 3490 zł. W lipcu Polaków czeka, po raz pierwszy, druga podwyżka płacy do 3600 zł brutto. Zdaniem urzędników dotyczy ona 3 mln Polaków. Minimalna stawka godzinowa wyniesie z kolei odpowiednio 22,80 zł i 23,50 zł brutto.