Poniedziałkowy atak ze strony Rosji oceniany jest jako zemsta Władimira Putina za sobotni wybuch na Moście Krymskim, który łączy zagrabiony w 2014 r. przez Kreml teren Ukrainy z terytorium Federacji Rosyjskiej. Moskwa za zniszczenie krytycznej infrastruktury oskarża zaatakowany kraj, ale nie zostało to potwierdzone przez ukraińskie władze.
Ostrzał miast w Ukrainie, w tym Kijowa oraz Lwowa, spowodował przerwy w dostawach prądu na przejściach w Medyce oraz Korczowej, jak przekazała agencji Reutera por. Anna Michalska, rzeczniczka Straży Granicznej.
Aktywne przejścia graniczne między Polską a Ukrainą
Warto zaznaczyć, że infrastrukturę na tych przejściach obsługuje strona ukraińska. Straż poinformowała TVN24, że ruch w tych punktach został wstrzymany, ponieważ nie ma możliwości przeprowadzenia odprawy. Problemy nie występują natomiast w Krościenku i Budomierzu, które obsługuje polska sieć.
Od wybuchu wojny w Ukrainie na polsko-ukraińskiej granicy widać ogromny ruch, który bez przerw w dostawach prądu powoduje zatory na przejściach. - Mamy trudną sytuację na granicy, jest tam 30-40 proc. więcej samochodów ciężarowych niż jeszcze rok temu, szczególnie z Ukrainy - przyznał na początku września minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.