Trwa kluczowy sezon dla produkcji cukru w Europie. Zbiory buraków cukrowych na zachodzie kontynentu uniemożliwia pogoda. Tylko we Francji i Holandii na zalanych polach przez ulewne deszcze tkwi połowa surowca. Tylko nieco lepiej jest w Niemczech.
Europejscy rolnicy obawiają się strat na poziomie kilkunastu procent. Każdy przymrozek może teraz sprawić, że będą jeszcze większe. Obawy o dostępność cukru widać już na światowych giełdach, co niedawno zauważył Bloomberg.
"Notowania kontraktów terminowych na cukier w Nowym Jorku są niemal najwyższe od ponad dziesięciu lat" - napisała agencja. Wpływ na to mają też problemy kluczowych światowych producentów z Azji, m.in. Indii i Tajlandii, gdzie produkcję dla odmiany torpeduje susza. Co to wszystko oznacza dla polskiego konsumenta?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy robić przed świętami zapasy cukru?
W ostatnich latach w Polsce byliśmy świadkami kilku zbiorowych histerii zakupowych, przez które na sklepowych półkach zaczęło brakować cukru. Jego ceny automatycznie wzrosły kilkakrotnie. Niektóre sieci za utrzymanie racjonalnych stawek wprowadziły natomiast reglamentację. Sytuacja na globalnym rynku może rodzić obawy, że przed zimowymi świętami będziemy mieć powtórkę. Niesłusznie - jak przekonuje branża.
Eksperci uspokajają w rozmowie z money.pl, że problemy w Azji i na zachodzie Europy nie uderzą w polskich konsumentów. Innymi słowy: nie ma powodów do paniki oraz masowego ruszenia po cukier.
Jeśli chodzi o tegoroczną produkcję cukru w Polsce, to prawdopodobnie będzie rekordowa w całej historii i przekroczy 2,3 mln ton - mówi money.pl Rafał Strachota, dyrektor biura Krajowego Związku Plantatorów Buraka Cukrowego.
Ekspert zaznacza, że to zdecydowanie więcej niż wynosi krajowa konsumpcja. - Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej szacuje nasze wewnętrzne spożycie cukru na poziomie ok. 1,6-1,7 mln ton - przypomina przedstawiciel KZPBC.
Jak trwoga, to do buraka cukrowego
Konsumentów w rozmowie z money.pl uspokaja również Michał Gawryszczak, dyrektor biura Związku Producentów Cukru w Polsce. Przyznaje jednak, że branża ma pewne problemy, choć co najważniejsze, uda się je rozwiązać.
Zbyt duża ilość opadów sprawiła, że plony nie będą tak obfite, jak na początku przewidywaliśmy. Zawartość cukru w burakach też nie jest rewelacyjna. Z drugiej strony należy się cieszyć, że producenci w tym roku zakontraktowali ok. 13-14 proc. więcej buraków cukrowych niż w 2022 r., co zniwelowało te straty na polu - komentuje Michał Gawryszczak.
Okazuje się, że w kraju trwa wielki powrót rolników do plantacji buraka cukrowego. Jest to związane z wojną w Ukrainie oraz niekontrolowanym napływem ukraińskiego zboża do Polski i - co za tym idzie - drastycznym spadkiem cen skupu m.in. pszenicy.
- Burak, który kiedyś był nieopłacalny, teraz stał się bardziej dochodowy i wielu rolników chce do niego wrócić - powiedział serwisowi topagrar.pl Krzysztof Jędrysek, plantator z Kozłówek. - Dopiero po zakończeniu całej kampanii i po otrzymaniu wszystkich dodatkowych dopłat będzie można policzyć, czy uprawa buraka się opłaca. Myślę, że będzie dobrze - ocenił rolnik z Podkarpacia.
Branżowy serwis przytacza dane Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, z których wynika, że w 2023 r. w Polsce burakami cukrowymi obsiano ponad 40 tys. ha więcej niż przed rokiem, czyli ponad 262 tys. ha.
Najwięksi importerzy polskiego cukru
Problemy na zachodzie Europy mogą być szansą dla polskich firm. Ze wstępnego szacunku wynika, że będą miały od 600 tys. do 700 tys. ton cukru nadwyżki, którą przeznaczą na eksport. Dane Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi wskazują natomiast, że producenci chętnie sprzedają towar poza granicami kraju.
Resort w ostatnim raporcie o rynku cukru podaje, że od stycznia do sierpnia 2023 r. wyeksportowali ponad 408,2 tys. ton produktu za łączną wartość blisko 350 mln euro. Krajom z UE sprzedano przeszło 267,5 tys. ton, z czego najwięcej Niemcom (ok. 103,6 tys. tony za ponad 88,8 mln euro) oraz Włochom (ok. 31,8 tys. ton za ok. 29,7 mln euro).
Jeśli chodzi o kontrahentów spoza Unii Europejskiej, to najwięcej cukru wysłaliśmy do Wielkiej Brytanii - ok. 94,5 tys. ton za 78,4 mln euro. Na drugim miejscu jest Izrael, który kupił blisko 44 tys. ton za prawie 32 mln euro.
Michał Gawryszczak zapewnia jednak, że Polacy nie muszą się bać tego, iż cukier krajowej produkcji pójdzie na bogatsze zachodnie rynki, które płacą w euro.
- Historia pokazuje, że polscy producenci w pierwszej kolejności zaspokajają rynek krajowy. Ma to uzasadnienie ekonomiczne: wyprodukowanego cukru nie trzeba transportować na dalsze odległości. Pozostała część jest eksportowana - wyjaśnia przedstawiciel Związku Producentów Cukru w Polsce.
Ceny cukru wstrzelą przed Gwiazdką? Bez obaw
Panikę zakupową wywołać mogłaby nie tylko zapowiedź braku cukru, ale i perspektywa, że w niedługim czasie jego cena drastycznie wzrośnie. Również w tym kontekście nasi rozmówcy uspokajają konsumentów.
- Przewiduję, że cukier w najbliższych latach nie będzie taniał. Jest to związane z coraz większą liczbą wycofywanych środków ochrony roślin w UE, stąd też produkcja buraka cukrowego z roku na rok drożeje. Ale nie przewiduję także, aby nastąpił jakiś gwałtowny skok cenowy w najbliższym czasie - mówi money.pl Michał Gawryszczak.
Eksperci zwracają uwagę, że w tym roku ceny cukru się ustabilizowały, ale są zdecydowanie wyższe niż jeszcze niedawno. Dotyczy to nie tylko naszego kraju. Wystarczy wspomnieć, że polscy producenci w okresie styczeń-sierpień 2023 r. wyeksportowali o 3,5 tys. ton cukru mniej rok do roku, a zarobili o 140 mln euro więcej. Mowa o wzroście rzędu 67,7 proc.
Dobre perspektywy producentów może jednak znów popsuć wojna w Ukrainie. Ukraińcy również bowiem w obliczu napaści ze strony Rosji, która blokuje jej możliwości eksportu, postawili na buraki cukrowe. Michał Gawryszczak ostrzega, że ukraiński cukier wkrótce może namieszać na unijnym rynku.
"Od momentu tymczasowego zawieszenia ceł i kontyngentów na import ukraińskich produktów rolnych, import cukru z Ukrainy do UE wzrósł w sposób bardzo gwałtowny. W roku gospodarczym 2022/2023 import osiągnął prawie 415 tys. ton – ponad 20 razy więcej niż oficjalna roczna kwota importowa Ukrainy wynosząca 20,07 tys. ton. W obecnym roku gospodarczym 2023/2024 oczekuje się, że kraj ten będzie w stanie wyeksportować między 600 tys. a 700 tys. ton cukru do UE. Budzi to poważne obawy o potencjalny negatywny wpływ na unijny rynek cukru" - brzmi oficjalne stanowisko Związku Producentów Cukru w Polsce przesłane pod koniec października do rządu.
Jacek Losik, dziennikarz money.pl